I strasznie rozwala mnie scena spalenia Mary w Equilibrium, kiedy Prestno chce ją uwolnić, ale okazuje się, że spóźnił się o kilkq dosłownie sekund
Offline
o, tu się zgodzę, Vil chociaż równie mocno działa na mnie scena aresztowania jego żony
Offline
Viljar napisał:
I strasznie rozwala mnie scena spalenia Mary w Equilibrium, kiedy Prestno chce ją uwolnić, ale okazuje się, że spóźnił się o kilkq dosłownie sekund
tak mnie tez to dobilo.
ps. Mustafa nie zyjeeee
Offline
Ablo scena, kiedy Preston zdziera folię z okna i pierwszy raz widzi wschód słońca...
Offline
taaa... zwłaszcza, że przedtem wstaje z łóżka... <rozmarza się po raz trzeci tego dnia>
Offline
Życie jest piękne - jedna z ostatnich scen, jak Niemcy zauważają Guido i prowadzą na egzekucję, a on do samego końca się uśmiecha, żeby jego syn się nie martwił. Zawsze płaczę, jak to oglądam. Poważnie
Offline
Monolog Forresta nad grobem Jenny ("Forrest Gump" oczywiście)
Offline
Cały "Cyrk" Charliego Chaplina. I najbardziej ostatnia scena, gdy Charlie nie wsiada do taboru z innymi cyrkowcami, bo kocha kobietę szczęśliwą z linoskoczkiem i wie że nie mógłby żyć obok nich A sam doprowadził do ich ślubu.
I Chaplin siedzi sam w tym kole po namiocie cyrkowym.
Tilo WOlff kazał Diamantopolousowi tę scenę przedstawić na okładce "Einsemkeit"
Offline
Makarou de seur
http://pl.youtube.com/watch?v=L-7Vu7cqB20
najgenialniejsza muzyka filmowa w historii
Offline
po raz 156 obejrzałam "A.I.Sztuczna inteligencja" - jestem spłakana jak po pogrzebie...
zastanawiam się - która scena w tym filmie rozwaliła mnie najbardziej....
czy - kiedy ten sztuczny misiek podaje Davidowi cudem zachowany kosmyk włosów Moniki - dzieki któremu można ją sklonować...
czy cała końcówka - ten ostatni i jedyny naprawdę ich wspólny dzień... i scena wspólnego zasypiania....
mnie ten film uparcie kojarzy się z "Łowcą androidów" - tylko takim bardziej baśniowym...
jeszcze raz przypomnę:
WSZYSTKIE TE CHWILE PRZEPADNĄ W CZASIE JAK ŁZY W DESZCZU
najbardziej rozpierdalający cytat filmowy....
Ostatnio edytowany przez drzoanna (2008-10-14 00:02:15)
Offline
Oj tak obydwa filmy rozwalają…
Dla mnie cały „A.I…” jest tak rozwalający, że też nie umiem wybrać jednej sceny…zależy od nastroju…ale płaczę zawsze…
A scena na dachu z „Łowcy androidów” to klasyka…tylko wkurza mnie zakończenie wersji reżyserskiej, którą posiadam.
Offline
zakończenie wersji reżyserskiej - znaczy jakie?
Offline
Mam Ci opowiedzieć zakończenie filmu i popsuć radość samodzielnego obejrzenia?
Ale spokojnie, wyrównaj puls…monolog Roya pozostał bez zmian chodzi o wątek Rachael i Deckarda.
Offline
Z jakiegoś powodu zawsze rozwala mnie scena zamrażania Hana Solo. Możecie się śmiać, wiem, że to głupie
Offline
ponieważ znowu czytam Mistrza, ostatnio byłam na etapie sceny samobójstwa Tissai de Vrie. dla mnie - mocna rzecz.
Offline
Scena z "Człowieka z żelaza" ukazująca śmierć Mateusza Birkuta i jedna z ostatnich, ukazująca podpisanie porozumień sierpniowych. Teraz zupełnie inaczej patrzę na ten film, bo widziałem wszystkie te miejsca na własne oczy.
Offline