Ale szantaż emocjonalny to szersze pojęcie niż "powieszę się na tym oto pasku od spodni przywiązanym do żyrandola w salonie jak odejdziesz"
Offline
Elena napisał:
No cóż... taki temat mogła założyć tylko Drzo.
........
jedyny jedyny warunek jaki stawiam, to że nie może musi być conajmniej 25-20 lat młodszy od mojego ojca, a ten ma na karku 50
tylko ja - bo tylko ja jestem niepoprawną idealistką? bo przecież tak naprawdę to nie szukam ideału, ta lista jest tak pół zartem....co nie zmienia faktu, że P. odbiegał od tej listy jedynie w 2 punktach.
mieć na karku 50... dobre ...
Offline
Adalbert napisał:
Ale szantaż emocjonalny to szersze pojęcie niż "powieszę się na tym oto pasku od spodni przywiązanym do żyrandola w salonie jak odejdziesz"
masz rację. to zupełnie coś innego.
Offline
Frank Cotton
Drzo - miłam na mysli raczej to, że Ty ju jesteś główna chłopowyrywaczka
co do 50: ojciec moj się tym różni od Ciebie, że po jego zachowaniu można dostrzec ten wiek, a po Twoim to więcej niż 25 bym Ci w życiu nie dała
drzoanna napisał:
Adalbert napisał:
Ale szantaż emocjonalny to szersze pojęcie niż "powieszę się na tym oto pasku od spodni przywiązanym do żyrandola w salonie jak odejdziesz"
masz rację. to zupełnie coś innego.
Jezu, ale napisałem asz mnie zmroziło jak to znowu przeczytałem, o tym pasku.
Offline
spok rozumiem - że nie masz takich doświadczeń i stąd ten lekki ton.
Ze mna akurat jest inaczej... kiedy mój były sądził - że zagrożenie mi targnięciem się na zycie rozwiąże wszystkie nasze latami narosłe problemy.... kiedy latami nie chciał ani rozmawaiać ani niczego wyjaśniać ani próbować szukać rowiązań - tylko pijany w 3 dupy przejechał 300 km samochodem, żeby po prostu "zabrać mnie do domu" bo jak nie to skończy tą półlitrówkę i pokona trasę spowrotem beze mnie...
kiedy obszedł wszytkich naszych wspólnych( i pojedyńczych) znajomych przekonując ich - jak to bardzo został skrzywdzony i jak bardzo jest zdesperowany....
dzięki Elenko i za chłopowyrywaczkę i za te 25
Offline
Frank Cotton
a co? zaprzeczysz? w końcu kto ma pod każdym postem:
< szukam długowłosego blondyna na resztę swojego życia...
... w sumie to może być na pół tej reszty albo i ćwierć ...
... i nawet nie musi być ani długowłosy ani blondyn... >
drzoanna napisał:
spok rozumiem - że nie masz takich doświadczeń i stąd ten lekki ton.
Nie mam i mam nadzieję, że nie będę mieć
Offline
Drzoanna napisał:
i rozumiem Vanię - szantażowi emocjonalnemu mówię zdecydowane nie
Ale przecież mówiłaś mu, że umrzesz bez niego, to o co tu chodzi?
Drzoanna napisał:
nikt nie oczekuje, że na odejście partnera powinnismy zareagować spokojnie i z godnością
Yyy... że co?
Poważnie - nie uwierzyłabyś, z jakim się raz tekstem spotkałem. OCzywiście sugerował coś wręcz przeciwnego.
Offline
Skrytojebczyni
Jeśli chodzi o szantaż emocjonalny, przy pierwszym podejściu mojego partnera z czymś takim wystawiłabym mu graty za drzwi. I tyle w tym temacie.
Offline
Akurat, właśnie na tym to polega, że nie jestęśmy w stanie tak po prostu komuś powiedzieć "Spadaj" przy czymś takim.
Offline
To, co dla jednego jest szantażem emocjonalnym, dla drugiego jest odbierane zupełnie inaczej
Offline
Moim zdaniem wszystko zależy do tego czy naprawdę cierpisz, czy wyolbrzymiasz. Nikt nie musi ukrywać prawdziwego cierpienia.
Offline
Viljar napisał:
Drzoanna napisał:
i rozumiem Vanię - szantażowi emocjonalnemu mówię zdecydowane nie
Ale przecież mówiłaś mu, że umrzesz bez niego, to o co tu chodzi?
Drzoanna napisał:
nikt nie oczekuje, że na odejście partnera powinnismy zareagować spokojnie i z godnością
Yyy... że co?
Poważnie - nie uwierzyłabyś, z jakim się raz tekstem spotkałem. OCzywiście sugerował coś wręcz przeciwnego.
wygląda na to - że się nie rozumiemy... jeśli w 10 sekud po tym, kiedy Moja Największa Miłość oznajmie mi, ze to koniec - wybucham płaczem i we łzach mówię, że nie wyobrażam sobie życia bez niego, ze jest dla mnie jak powietrze do oddychania i bez niego umrę - to zdaje mi sie to najnormalniejszą emocjonalną reakcją.....
natomiast kiedy na zimno, jakiś czas po ostatecznej rozmowie (rozmowach) ktoś wyrażnie daje do zrozumienia, że właśnie zakupił stosowną ilość jakichś tabletek, potem celowo nie obiera naszych telefonów... albo gdy zadręcza nas i znajomych telefonami - że zniszczyłam jego życie i że również moja winą będzie to, co ma zamiar zrobić.... jeśli to wyrażnie deklaruje - to IMO jest to szantaż emocjonalny...
napisałam "nikt nie oczekuje"... masz rację - powinnam napisać " nikt, kto choć raz został porzucony" .... nikt - kto choć raz kochał i ma choć trochę doświadczeń" .
Ostatnio edytowany przez drzoanna (2008-10-29 12:54:13)
Offline
Drzo, w tym wypadku rzeczywiście mamy do czynienia z szantażem. Ale nie wiedziałem, że faceci też tak robia
Offline
Królowa jest tylko jedna
Elena, młodego waszmościanka na ojczulka! Osobiście gustuję w starszych dżentelmenach, choć sama nie stawiam takiego warunku, ale po prostu tak jest - osobniki starsze bezwiednie wzbudzają moje zainteresowanie . A moja wielka platoniczna miłość, niejaki Roger W. jest dokładnie w wieku mojego tatki.
Offline
Makarou de seur
Teraz wiem , moja Pani , skąd u Ciebie zainteresowanie Szymonem G.
Offline
Siamese Twin
Nie ma ideałów.... a jeśli są to cholera jasna, gdzie się pochowali
Offline
Vanessa napisał:
Arachna,daj sobie spokój z ideałami,grunt,żeby był żywy i oddychał samodzielnie
Powiedziała osoba podająca wymagania w 25 punktach
Offline
Skrytojebca
Vanessa napisał:
Ale nie było trudno je spełnić ,prawda ? Czyli,że nie są wygórowane
Ile razy można pisać, że poziom trudności jest rzeczą względną? Czym innym jest prawdopodobieństwo znalezienia kogoś, kto dane wymagania spełnia, a czym innym poziom trudności.
Offline
Siamese Twin
Vanessa napisał:
Arachna,daj sobie spokój z ideałami,grunt,żeby był żywy i oddychał samodzielnie
Heheheh...no to wiadomo
Offline
Tibbets napisał:
Vanessa napisał:
Ale nie było trudno je spełnić ,prawda ? Czyli,że nie są wygórowane
Ile razy można pisać, że poziom trudności jest rzeczą względną? Czym innym jest prawdopodobieństwo znalezienia kogoś, kto dane wymagania spełnia, a czym innym poziom trudności.
no niestety masz rację.... nieważne - jak nisko jest IMO moja poprzeczka "wymagań".... prawdopodobieństwo odnalezienia tego - co ją przeskoczy jest niewiadome i tak...
i na dokładkę - od prawdopodobieństwa do faktów też daleko....
Offline
Skrytojebca
drzoanna napisał:
no niestety masz rację.... nieważne - jak nisko jest IMO moja poprzeczka "wymagań".... prawdopodobieństwo odnalezienia tego - co ją przeskoczy jest niewiadome i tak...
i na dokładkę - od prawdopodobieństwa do faktów też daleko....
Ja tutaj nie mówię o wysokości zawieszenia poprzeczki, bo spełnienie wymagań nie wiąże się często z żadną działalnością. Weźmy np. wymaganie nr 16: łatwo czy trudno jest być blondynem? Ani to, ani to. Po prostu się nim jest. Nie jest to żadne zadanie, żeby mówić o jego trudności.
Offline
Skrytojebczyni
Adalbert napisał:
Akurat, właśnie na tym to polega, że nie jesteśmy w stanie tak po prostu komuś powiedzieć "Spadaj" przy czymś takim.
Jestem, bo już tak zrobiłam. Nie chodziło o faceta, ale sens był ten sam "jak mnie zostawisz, to sie zabiję". Moja odpowiedź była jasna- "powiedz kiedy, przyjadę trupa zidentyfikować". Myślisz że ta osoba sie zabiła? Skąd!
Offline