Skrytojebca
http://www.feminoteka.pl/news.php?readmore=3616
Tak w ramach walki o normalne państwo, w którym ciąża jest sprawą prywatną, a rząd nie stara się z nikogo robić inkubatora.
Offline
tak trochę w temacie, a trochę nie, to ci powiem, Tibb, że ja czasem już nie wiem, czy nie należałoby zrewidować definicji słowa "normalny"...
z definicji: "zgodny z normą, wzorcowy, przepisowy; zwykły, zwyczajny, typowy, standardowy, konwencjonalny, utarty, przeciętny, powszedni, codzienny, potoczny" - czy nadal warto walczyć o "normalne" państwo? jeśli normalne jest to, co w Polsce typowe, konwencjonalne, utarte itp., itd. to ja podziękuję za pączki... Normalnie Polska Norma...
po raz kolejny okazuje się, że nie jestem normalna...
Offline
z jednej strony to zalatwiloby sprawe z rodzicami ktorzy po urodzeniu wkladaja dzieci do beczek z kapusta, z drugiej robia z kobiety inkubator na aliena. I spowoduja mniejsza liczbe aborcji, moim zdaniem aborcja jest dobrym wyjsciem w przeciwienstwie do zabijania dzieci w czasie depresji poporodowej bylabym za rejestracja ciaz gdyby aborcja byla legalna.
Offline
Vańka ale okres przez pierwsze 3 mce sie zdarza i to jest normalne, dlatego robi sie badania na stezenie HCG. Natomiast co do aborcji to jestem za, ale nie jako srodek antykoncepcyjny bo jakies niuni nie chce sie zabezpieczac.
Offline
Skrytojebca
dark napisał:
Natomiast co do aborcji to jestem za, ale nie jako srodek antykoncepcyjny bo jakies niuni nie chce sie zabezpieczac.
Aborcja ma małe szanse na stanie się popularnym środkiem antykoncepcyjnym, bo jest dużo bardziej kłopotliwa, niż np. łykanie pigułek. Mit o tym, że "niuniom nie chce się zabezpieczać", to typowe propagandowe pieprzenie konserw i innych prawiczków umysłowych. To zjawisko prawie nie występuje, ale konserwom jest bardzo na rękę tak uogólniać na podstawie pojedynczych przypadków.
Offline
Tibb, do niedawna sam nie wiedziałem, ile pozornie inteligentnych ludzi uważa stosunek przerywany za skuteczny środek antykoncepcyjny
Offline
Tibbets napisał:
dark napisał:
Natomiast co do aborcji to jestem za, ale nie jako srodek antykoncepcyjny bo jakies niuni nie chce sie zabezpieczac.
Aborcja ma małe szanse na stanie się popularnym środkiem antykoncepcyjnym, bo jest dużo bardziej kłopotliwa, niż np. łykanie pigułek. Mit o tym, że "niuniom nie chce się zabezpieczać", to typowe propagandowe pieprzenie konserw i innych prawiczków umysłowych. To zjawisko prawie nie występuje, ale konserwom jest bardzo na rękę tak uogólniać na podstawie pojedynczych przypadków.
Paradoksalnie Dark ma sporo racji Tibb. Zabezpieczaja sie te niunie, którym chce sie pomysleć. Wymaga to wizyty u ginekologa, kupowania tabletek itp. ty wiesz, ile tipsów mozna kupic za takie tabletki ? Nie masz pojęcia Albo bluzkę u ruskich na targu Czyli: trzeba inwestować. Dla niuń spora częśc wiedzy o antykoncepcji kończy sie na gumkach, ale jak bóg z dyskoteki nie lubi, a mycha swędzi w sobotni wieczór, to co zrobić ?
Zmierzam do tego, że wśród ludzi nisko wykształconych, stopień uswiadomienia jest niewielki. Idą na żywioł. Na szczęście to sie zmienia coraz bardziej, i mam nadzieje ze za pare lat kwestia bedzie kompletnie bezdyskusyjna. Czego sobie i państwu zyczę
Offline
Skrytojebca
Pinhead napisał:
Zmierzam do tego, że wśród ludzi nisko wykształconych, stopień uswiadomienia jest niewielki. Idą na żywioł.
Co wynika nie tyle z tego, że im się nie chce zabezpieczać, ale z tego, że ludzie nisko wykształceni gówno o antykoncepcji wiedzą. Przykładem może tu być mit o tym, że za pierwszym razem nie można wpaść. Za taki stan rzeczy podziękujmy prawiczkom intelektualnym, konserwom i katabasom, którzy regularnie uwalają jakiekolwiek próby wprowadzenia do szkół rzetelnego wychowania seksualnego.
Offline
Tutaj przyznaję Tibbetsowi rację. Powtórzę to, co napisałem wyżej - wiele osób uważa stosunek przerywany za skuteczną metodę zapobiegania ciąży. Dotyczy to nie tylko osób nisko wykształconych. Poza tym w działalność ruchów pro-life (idiotyczna nazwa, ale cóż) angażują się równiez osoby po medycynie. Znam przynajmniej jedna taką.
W wielu lokalnych społecznościach istnieje też twierdzenie, że aborcja to mniejsze zło niż antykoncepcja.
Offline
Skrytojebca
Viljar napisał:
W wielu lokalnych społecznościach istnieje też twierdzenie, że aborcja to mniejsze zło niż antykoncepcja.
Podziękuj za to między innymi bronionemu przez Ciebie w innym temacie Nieustraszonemu Pogromcy Zła Ukrytego w Antykoncepcji - JP2.
Offline
Ale on aborcję też uważał za zło. Nie wiem, jakby JPII zareagował, gdyby wiedział, że księza podczas spowiedzi odpuszczają grzech aborcji, a antykoncepcji nie (sprawdzone!)
Offline
Dreamer
A to Polska wlasnie...
co do antykoncepcji to to jest dobra rzecz pod warunkiem ze to nie gumki , pigulki sa drozsze owszem,ale skuteczniejsze i chyba... przyjemniejsze
Co do Katolsów to polecam : metoda nekrospermii http://pl.youtube.com/watch?v=qSArqiPR8gI
Offline
Tego gościa z zakrytym okiem uważam za obrazę siebie
Ja też wiem dużo o orgazmach. Kilka ich przeżyłem, a dwa nawet w towarzystwie
Offline
Diabeł Wcielony
W towarzystwie tzn. hmmm grupowo?...
Offline
Skrytojebczyni
Ale na szczęście mamy unię, więc można spokojnie jechać się skrobac za granicę - ci z południa kraju jadą do Czech, ci z północy do Szwecji a ci z zachodu do Niemiec. Tanio, szybko i bez stresu. I coraz powszechniejsze.
Offline
Co do pigulek to czasem jest tak ze organizm kobiety zle na nie reaguje a co do stosunku przerywanego to przyznaje jest mega ryzykowny, Zdarza sie tez tak te kobieta czuje kiedy ma dni plodne ( np bol jajnikow )i wtedy unika seksu. Trzeba bardzo dobrze znac swoj organizm a razie takiej nieprzewidzianej wpadki jeszcze jest pigulka o nazwie postinor. Nie polecam jej jako metode antykoncepcyjna ale roznie w zyciu sie zdarza i warto byc przygotowanym.
Jednak mimo wszystko powinno byc wychowanie seksualne w szkolach ale takie prawdziwe bo jak bylam w szkole katolickiej to uslyszalam od zakonnicy ze nawet uzywanie tamponow jest fee. A co do metody kalendarzykowej to miala taka wiedze ze szkoda gadac. No i oczywiscie seks w malzenstwie tylko w celu prokreacji, czyli co rok to prorok albo naz na ruski rok i przez dziurke od przescieradla . Poza tym desantu komandosow nie mozna marnotrawic!!! Jednak musze przyznac ze sa przypadki kobiet ktore dokladnie wiedza kiedy maja jajeczkowanie i to jest sprawdzone.
A tak na koniec to powiedzmy sobie wprost ze wszystko jest dla ludzi byle z glowa. Osobiscie nic nie mam przeciwko przerywanemu byle tylko kobieta idealnie znala swoje cialo no i zeby rzeczywiscie to byl przerywany. Jesli jest to partner z ktorym nie chcemy byc a seks nie byl planowany to lepiej wziac postinor, a jesli jest to ktos kogo powaznie traktujemy,kochamyi wiemy ze w razie wpadki stworzy sie rodzinke to czemu nie.
Offline
Skrytojebca
dark napisał:
a jesli jest to ktos kogo powaznie traktujemy,kochamyi wiemy ze w razie wpadki stworzy sie rodzinke to czemu nie.
Np. temu, że nie każdy chce mieć dzieci. I można się kochać, poważnie traktować i chcieć spędzić ze sobą życie, ale nie mieć dzieci.
Offline
dark napisał:
Poza tym desantu komandosow nie mozna marnotrawic!!!
nazwij mnie wulgarystą, ale kojarzy mi się jakoś tak....
Offline
Skrytojebczyni
dark napisał:
no to wtedy nie ale jak oboje sa swiadomi tego i nie robi roznicy czy teraz czy pozniej to czemu nie?
Bo może to zjebać wszystkie plany życiowe, na przykład?
Offline
dark napisał:
Zdarza sie tez tak te kobieta czuje kiedy ma dni plodne ( np bol jajnikow )i wtedy unika seksu.
toż to czysty masochizm ["Kochanie czy znowu boli Cię głowa?" "Nie misiaczku, tym razem to dni płodne" XD"]
dark napisał:
Jednak musze przyznac ze sa przypadki kobiet ktore dokladnie wiedza kiedy maja jajeczkowanie i to jest sprawdzone.
i pewnie to są te w/w zakonnice? ;P
dark napisał:
Osobiscie nic nie mam przeciwko przerywanemu byle tylko kobieta idealnie znala swoje cialo no i zeby rzeczywiscie to byl przerywany.
heheh mój były współlokator z obecnej stancji też nic nie miał przeciwko.. od 1,5 roku jest [szczęśliwym <?> przypadkowo-nie-przerwanym] ojczulkiem XD podobnych przykładów znam całe tuziny..
dark napisał:
Jesli jest to partner z ktorym nie chcemy byc a seks nie byl planowany to lepiej wziac postinor, a jesli jest to ktos kogo powaznie traktujemy,kochamyi wiemy ze w razie wpadki stworzy sie rodzinke to czemu nie.
<spadła z krzesła> XD postinor ma +/- tyle hormonów co jedno opakowanie pigułek [zresztą niekiedy można stosować je zamiennie za p. wg zaleceń ginekologa].. więc jednak nie lepiej łykać już te pigułki/zaaplikować zastrzyk raz na /3mce itp?
Offline
Eufra, jesteś brutalna. Dark jest młoda, ufna, kto ma prawo tak brutalnie sprowadzać ją na ziemię?
Dark, to co piszesz, jest w sumie właściwe i piękne, ale ma niewiele wspólnego z prawdziwym życiem. i kinderniespodziankami.
Offline
Makarou de seur
Dark jest idealistką. Podziwiam idealistów. Mówię to szczerze.
Offline