heh , dobrze ujęte Eufi.

ja z jednej strony nie chcę mieć dzieci, ale z drugiej, dziecko , nowe życie to wspaniały dar natury

rozumiem Cię. prawie każdy człek z klimatu "gotyckiego" nie chce mieć dzieci. ja się zastanawiam nad posiadaniem potomstwa. jeśli trafię na odpowiednią kobietę , czemu nie.

Ja mam dwójkę dzieci - obie córki. Jest to dla mnie wspaniałe doświadczenie. Natomiast absolutnie rozumiem i zgadzam się z osobami, które, bez wzgledu na prezentowany światopoglad tych dzieci nie chca mieć. To ich prywatna sprawa i nikomu nic do tego. Uwazam wprawdzie, że musimy się rozmnażać, by podtrzymac gatunek (szerzej) albo ratowac podupadająca cywilizację ueropejską (w węższym zakresie). Ale jakoś nie miałbym serca powiedziec komuś że ma się rozmnożyć z przyczyn biologiczno-cywilizacyjnych. Ta sprawa jest tak intymna, że reguluje sie ja całkowicie we własnym zakresie.

Eufrosis napisał:

to ja poproszę pojedynczo ową "odpowiednią kobietę" dla siebie, bez baby gratis XD heheh lubię promocje.. ale nie w tym przypadku ;P

masz zamiar miec z nią dzieci ?

@Dark - masz w 100 % rację w tym literalnym poście. Co do poprzednich, IMO, masz 90 % racji. Wydaje mi się, że z Eufrą mowicie dokładnie o tym samym, ale różnymi językami, stąd małe missunderstandings

może nowy model rodziny ? tata+mama+mama+dziecko?

spóźniony jesteś.. przecież już nawet zdążyłam skomplementować jej nogi

piggyinthemirror napisał:

może nowy model rodziny ? tata+mama+mama+dziecko?

Łachachacha! Całkiem fajne, tata do garów a mamuśki mogą spokojnie zająć się sobą
<szuka rudej farby do włosów>

nieprawda By. trzeba zacząć od niższych etapów.

Pinhead napisał:

Hmm, Eufri...zatem musisz zainteresowac sie bliżej Bytheway

O, przepraszam, By jest moja! Eufra, znajdź sobie inny obiekt westchnień i do podziwiania

Sierra, jesteś najlepsza na świecie. nie mogłabym cię zdradzić dla płochej chwili uniesień

Eufra, przykro mi, serce nie sługa

najpierw wy.

Przepraszam za spóźniony refleks, ale dopiero trafiłem na ten temat.

Pomysł feminazistek uważam za tak samo głupi, jak i pomysł pani minister.

Prawda jest taka, że jeżeli ktoś będzie chciał się dziecka pozbyć, to i tak się go pozbędzie, choćby i spadając ze schodów. Wtedy jednakże bierze tą krew na siebie, i nie sądzę, żeby istniał jakikolwiek powód, dla którego państwo miałoby ułatwiać proceder mordowania własnych obywateli.

Przeczytałem poprzednie posty w tej dyskusji, i dochodze do wniosku, że w większości wychodzicie z - moim zdaniem - błędnej przesłanki, że seks jest rzeczą obligatoryjną, która należy się każdemu, jak psu zupa. Czy uważacie zatem, że jeżeli dwunastolatka ma ochotę na seks z czterdziestoletnim wujkiem, to należy jej na to pozwolić? Większość z Was zapewne odpowie z obrzydzeniem, że nie - lub, że jest to przestępstwo. A jaka jest różnica pomiędzy niedojrzałą emocjonalnie dwunastolatką a niedojrzałym emocjonalnie osiemnastolatkiem? Moim zdaniem: żadna. Ani jedno, ani drugie nie jest w stanie ponosić pełni odpowiedzialności za swoje czyny - za każdym razem odpowiedzialnośc zostanie przeniesiona de facto na dziadków i/lub ewentualny niechciany owoc związku.

Natomiast większość z Was, prawo do seksu traktuje jako coś oczywistego. Błąd. Seks jest elementem dorosłości, czyli jego ,,uprawianie'' wiąże się z podejmowaniem decyzji, nie tylko w swoim imieniu. Nie ganię tu osób nie chcących mieć dzieci - to ich sprawa prywatna, i nic mi do tego - każdy stara się wybierać według własnych priorytetów, i ma do tego pełne prawo, do momentu, kiedy nie wchodzi w sferę decydowania o życiu osoby trzeciej.

Karola69 napisał:

z jednej strony to zalatwiloby sprawe z rodzicami ktorzy po urodzeniu wkladaja dzieci do beczek z kapusta, z drugiej robia z kobiety inkubator na aliena. I spowoduja mniejsza liczbe aborcji, moim zdaniem aborcja jest dobrym wyjsciem w przeciwienstwie do zabijania dzieci w czasie depresji poporodowej bylabym za rejestracja ciaz gdyby aborcja byla legalna.

Dysponujesz może jakimiś danymi statystycznymi na ten temat? Mordowanie ludzi z takiego czy innego powodu istniało od zawsze, a nagłaśnianie poszczególnych spraw wtedy, kiedy jest to potrzebne do przepychania jakichś przepisów jest tylko elementem medialnej psychomanipulacji.

Czasami naprawdę nie wiem jak niektórym otworzyć oczy. W ogóle zadziwia mnie łatwość, z jaką przyjmują narzucane wzorce jako swoje własne.

Tibbets napisał:

[...]typowe propagandowe pieprzenie konserw i innych prawiczków umysłowych.[..]

Obywatelu, pieprzysz bez sensu.
Typowy, propagandowy, schopenhauerowski chwyt erystyczny. Na mnie nie działa.

Viljar napisał:

[...]do niedawna sam nie wiedziałem, ile pozornie inteligentnych ludzi uważa stosunek przerywany za skuteczny środek antykoncepcyjny

Święta prawda, żywe plemniki znajdują się również w tzw. płynie przedejakulacyjnym.

Tibbets napisał:

[...]Za taki stan rzeczy podziękujmy prawiczkom intelektualnym, konserwom i katabasom, którzy regularnie uwalają jakiekolwiek próby wprowadzenia do szkół rzetelnego wychowania seksualnego.

Obywatelu, pieprzysz bez sensu. Znowu.
Co do stosowanej erystyki to patrz wyżej, a co do reszty - to może coś a posteriori? Bo podobno z faktami się nie dyskutuje.
W Wielkiej Brytanii mają uczciwe i rzetelne wychowanie seksualne. Ze szczegółami. Nie możesz odmówić im pełnej realizacji programu postępu, wraz z pro-pedalską indoktrynacją, antykoncepcją, pigułkami ,,po'' u szkolnej pielęgniarki i ogólnym full-service w tej materii. Jakoś, mimo owego ,,wychowania seksualnego'' liczba wielokrotnych aborcji wzrosła tam w porównaniu z rokiem 1991 o 70% (http://www.polskatimes.pl/depesze/81475 … ,id,t.html).

W ogóle bawi mnie pewien dysonans w Twoich wypowiedziach: z jednej strony coś tam marudzisz na Wybiórczą, a z drugiej stosujesz identyczną retorykę - wobec braku argumentów używasz inwektyw. Rozdwojenie jaźni?

Viljar napisał:

[...]wiele osób uważa stosunek przerywany za skuteczną metodę zapobiegania ciąży. Dotyczy to nie tylko osób nisko wykształconych. Poza tym w działalność ruchów pro-life (idiotyczna nazwa, ale cóż) angażują się równiez osoby po medycynie.[..]

Nie wiem czy to było Twoją intencją, ale z kontekstu wynika, że ruchy pro-life wskazują coitus interruptus jako skuteczny środek antykoncepcyjny, co wydaje mi się dość średnio zgodne ze stanem faktycznym.

Tibbets napisał:

Viljar napisał:

W wielu lokalnych społecznościach istnieje też twierdzenie, że aborcja to mniejsze zło niż antykoncepcja.

Podziękuj za to między innymi bronionemu przez Ciebie w innym temacie Nieustraszonemu Pogromcy Zła Ukrytego w Antykoncepcji - JP2.

Obywatelu, pieprzysz bez sensu. Jak zwykle.
Co ma piernik do wiatraka?

Sierra napisał:

Ale na szczęście mamy unię, więc można spokojnie jechać się skrobac za granicę - ci z południa kraju jadą do Czech, ci z północy do Szwecji a ci z zachodu do Niemiec. Tanio, szybko i bez stresu. I coraz powszechniejsze.

Jasne. Nie licząc depresji postaborcyjnej. Na którą (według różnych badań) cierpi zaledwie od 70 do 80% kobiet po zamordowaniu własnego dziecka. Wg zeszłorocznych badań Uniwersytetu w Nawarze tylko siedmiokrotnie częściej próbują też popełnić samobójstwo. I zaledwie podobno około 70% ma nerwice.

Przy okazji przypomnę o kilku sprawach, które - może nie dla każdego - są oczywiste:
- nachalne forsowanie aborcji/hormonalnej antykoncepcji, to po prostu ciężki biznes;
- Według informacji dla prasy z dnia 29 lipca 2005 r., wydanej przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC), oddział Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ujawniono oficjalnie mało nagłaśniany fakt o kombinacji estrogenów oraz progestogenów występującej w doustnych środkach antykoncepcyjnych - została ona oficjalnie stwierdzona jako wysoce rakotwórcza. IARC umieścił środki antykoncepcyjne w grupie pierwszej, co oznacza leki o najwyższej rakotwórczości http://www.ciciams.org/PDF%20FIAMC%20180905.pdf - strona-matka na serwerze IARC (dziwnym trafem...) jakoś już nie istnieje;
- stosowanie Postinoru, etc., to w wielu przypadkach, po prostu bardzo wczesna aborcja, gdyż w/w środki w wielu wypadkach nie dopuszczają do zagnieżdżenia zapłodnionego już jajeczka w endometrium macicy lub powodują jego śmierć i wydalenie;

I cytat, dla tych, którym zdrowy rozsądek nie wystarcza i potrzebują autorytetów:
Po zapłodnieniu, to jest zespoleniu się jądra komórki jajowej z jądrem plemnika (co następuje w jajowodzie, blisko jego ujścia od strony jajnika), powstaje całkowicie nowa, odbiegająca od genotypów rodzicielskich, odrębna jakość genetyczna - nowa osoba ludzka. Zestaw jej genów w komórkach somatycznych nie ulegnie już zmianie do końca życia. (prof. dr hab. Bolesław Suszka biolog, pracownik naukowy PAN.)

Ostatnio edytowany przez werther (2009-02-09 01:20:50)