dark napisał:
Napewno co weekend bede jezdzic nad morze
bardzo dobry pomysl popieram ! Oby wiecej uzyszkodnikow odwiedzilo 3miasto (moze wrescie bede miec powazny powod zeby isc nad morze)
Offline
z małżonkiem przed Bolkowem na 2 tygodnie jedziemy do Irlandii pozwiedzać zameczki itp - nie ma jak poczuć klimat Zielonej Wyspy. Z pewnością udamy sie tez do Brytanii
Offline
Królowa jest tylko jedna
Ja Wielką Brytanię nawiedzę we wrześniu (mam już opłacone). Pozwiedzam sobie, co tam mnie się napatoczy na trasie wycieczki . Marzymy sobie także z Xsięciem Edynburga o wypadzie w ojczyste rejony imć Olka V. (Macedonia, jakby kto nie wiedział), ale obawiam się, iż fundusze zeżrą mnie drugie studia, a Xsięciu nabycie nowego automobilu :-/.
Offline
Makarou de seur
ja jadę do Jarocina. bitche też jedzie. ktoś jeszcze?
Offline
Flower Girl
Ja jadę.
aaa.. już za mnie napisałeś. spostrzegawczość i czytanie ze zrozumieniem mode on
a tego jabola co będziemy razem pić.. to Ty stawiasz.
Ostatnio edytowany przez bitchefightefly (2009-03-04 16:11:14)
Offline
Puzzle Guardian
Zwiedzam sobie czeską Pragę Normalnie chyba sie poplacze, biorą mnie tu za Rosjanke juz 2 razy na ulicy mnie pytali czy gawarim pa ruski
Offline
Jeżeli o mnie chodzi, z początkiem sierpnia jadę z R. w Bieszczady. A przedtem w planie mamy zaliczenie krótkiego wypadu do Czech.
Offline
Dreamer
Może jak się uda Kraków albo Kielce albo oba, a i jeszcze raz do Łodzi, zaskakujące, zaledwie byłem tam kilka godzin, a już uwielbiam te miasto, mam nadzieję że te oczarowanie nie zniknie prędko.
Offline
Le Mademoiselle
Tristean Baudelaire napisał:
Może jak się uda Kraków albo Kielce albo oba, a i jeszcze raz do Łodzi, zaskakujące, zaledwie byłem tam kilka godzin, a już uwielbiam te miasto, mam nadzieję że te oczarowanie nie zniknie prędko.
Wpadasz na SoundEdit. Resztą atrakcji już się zajmę
Swoją drogą nawet nie próbujcie sobie wyobrażać, jak mi się znowu chce do Amsterdamu - tam chyba są jakieś uzależniające opary
Offline
Dreamer
Podczas moich zjazdów do jakichkolwiek miejscowości bądź zjazdów człowieków do mnie nie jestem osobą, która oczekuje jakiś wielkich, ciekawych atrakcji i miejsc (dlatego między innymi nie nadaję się na przewodnika!). Wolę być ciągany bez mniejszego sensu i celu, wolę iść wszystko jedno gdzie, nawet w miejsca gdzie wydaje się być nienormalnie, bo nawet stary cmentarz jest dla mnie dobrym miejscem na spędzenie czasu. Ostatnio spędziłem 6 godzin z znajomą, z którą krążyliśmy po mieście, następnie kupiliśmy winiacza, poszliśmy do lasu i zaczęliśmy rozmawiać o visual-kei, Manie i Malice Mizer. Mam małe kłopoty gdy ludzie pytają mnie "Co ciekawego można zwiedzić? Gdzie idziemy? ...", zwykle dlatego odpowiadam "Tam gdzie Nas pokieruje.". Dlatego proszę: Jak ktoś chce mnie ciągnąć po jakimś miejscu/mieście to niech nie myśli sobie, że wymagam od niego roli przewodnika, choć historyjki pokroju "Było to kiedyś" czy "Znajduje się tu" niekiedy mile widziane dla mnie.
Hah, uzależniające opary, to ciekawie powiedziane, oj psocisz Elegancie, nieładnie
Ostatnio edytowany przez Tristean Baudelaire (2014-07-10 17:09:34)
Offline
Elegant_Androgyne napisał:
Tristean Baudelaire napisał:
Może jak się uda Kraków albo Kielce albo oba, a i jeszcze raz do Łodzi, zaskakujące, zaledwie byłem tam kilka godzin, a już uwielbiam te miasto, mam nadzieję że te oczarowanie nie zniknie prędko.
Wpadasz na SoundEdit. Resztą atrakcji już się zajmę
Swoją drogą nawet nie próbujcie sobie wyobrażać, jak mi się znowu chce do Amsterdamu - tam chyba są jakieś uzależniające opary
Elegant, czyżby opary marihuany?
Offline
Le Mademoiselle
Kto wie, kto wie, być może tak, być może nie
W każdym razie Łódź może pochwalić się skrzyżowaniem, na którym naprawdę mogłoby być kilka coffee shopów. Miejsce ma potencjał... a to dlatego, że jest to skrzyżowanie ulic Kopcińskiego i Jaracza.
Offline
Dreamer
Nawet eleganci broją, ale robią to z klasą i z pewnym wyczuciem taktu
Czemu jak raz wspominasz o jednym z najczęściej odwiedzanych i uwielbianych przez mnie miejsc (obok księgarni, sklepów z płytami, parków, drogerii, szmateksów, jubilerów i starych, opuszczonych, niekiedy zrujnowanych miejsc)? Rozumiem, elegancja, klasa, piękno i słodkość, ale naprawdę, mam słabość do coffe shopów, a ty na dodatek kusisz zapoznania się tymi w Łodzi.
Ostatnio edytowany przez Tristean Baudelaire (2014-07-10 22:47:02)
Offline
Le Mademoiselle
Ej żonomężu, ale coffee shop to niekoniecznie to samo co kawiarnia... chodzi o http://en.wikipedia.org/wiki/Cannabis_coffee_shop
Offline
Dreamer
Wiem, rozumiem tą dwuznaczność mój drogi, i oba jak najbardziej wielbię.
Offline
Puzzle Guardian
Moje kończą się dzisiaj będę plakać "Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem!"
Offline
https://drzoanna.wordpress.com/2014/12/ … ec-swiata/ nostalgicznie ...
Offline
Puzzle Guardian
Ja jestem na "wakacjo-feriach urlopowych, obecnie przebywam w Wawie bo jednak praca do mnie wyciekla drogą elektroniczną. Taki to już los
Offline
wakacyjna fotka w galerii ( w SPAMie )
pozdrówka dla tych, którzy jeszcze tu zaglądają
Offline