Oj tak nadchodzą srogie zimne dni
Może Apuciostoł zamiast marnować energię na wciskanie się pod łóżka zająłby się zaklinaniem pogody
Offline
Skrytojebczyni
Albo ogrzewaniem zmarzniętych
Offline
co do opalenizny to w Finlandii to nie jest tak modne, jesli juz to wersja naturalna. Tam nie znalazlam ani jednego solarium. Tylko u nas idealem piekna sa spalone kurczaki z rozna.
Offline
Patrick Bateman
Ja na widok naszych rodzimych spalenizn na ulicach mam ochotę otworzyć krematoria i spalić je na popiół... <twisted> A jak widzę skinheadów po solarium, to nie wiem, czy tarzać się ze śmiechu po trotuarze czy załamać ręce z rozpaczy, też mi biała rasa... Ostatnio jak takiego jednego zaczepiliśmy, to się tłumaczył, że pracuje na plaży
Offline
Nie będę więcej pisał hjehje a co mial powiedziec ? Adolf z czarnymi wlosami tez nie wygladal na przedstawiciela rasy ktora reklamowal.
Offline
hłe, hłe, hłe
aż się prosi:
http://pl.youtube.com/watch?v=Hmz90cC2fqY
Offline
Za to ja jestem gothem do szpiku kości: mogę siedzieć na plaży ładnych parę godzin i moja skórka zrobi się co najwyżej odrobinkę bardziej czerwona, ale ten efekt szybko znika
Offline
Ja gotem też nie jestem, ale w odróżnieniu od Vanessy naprawdę mam z gotykiem bardzo mało wspólnego, natomiast słucham takiej muzyki (między innymi). Gdzieś od 1995 roku jak znalazłem w domu kasetę Sisters of Mercy. Ale też nie wiedziałem że to gotyk. W liceum miałem super pomysł: kupię sobie koszulkę Artrosis, Pośród kwiatów i cieni, żeby być gotem i podrywać na to dziewczyny. Na szczęście się nie zdecydowałem.
Byłem natomiast metalowcem co się zowie. Nosiłem długie kłaki, miałem naszywki, nosiłem koszulki jakie trza, skakałem pod sceną w kotle. łoiłem na gitarze elektrycznej, paliłem biblię, żarłem czekoladę w wielki piątek.
Ale w sumie zmieniło się tylko tyle, ze nie mam już długich włosów i nie jem czekolady w wielki piątek- organizuję wtedy jakąś libację i jest ok.
Poza tym wciąż zaliczam się do subkultury harcerzy i jak napiszę materiał metodyczny dla mojego hufca to nadal w niej będę.
No, ale skauting jest gotycki bo mamy mundury a to się z fetyszami kojarzy.
Ostatnio edytowany przez Adalbert (2008-09-28 00:41:56)
Offline
hm... no, to kto na forum jest gotem?
muszę przyznać, że Vańka i Adalbert, daliście mi do myślenia chwilowo myślenie to nie ma jeszcze ostatecznego kształtu, ale jak go nabierze, dam wam znać...
Offline
Powiem jeszcze raz...bycie gotem to stan umysłu a nie strój i obyczaje. To spojrzenie na świat. Dla mnie to stan nieodwracalny. Jeżeli identyfikujesz sie z poglądem dekadenckim, to wypływa to z ciebie, a nie jest kwestią mody czy ubioru. Powiem wiecej..dla mnie określenie "got" jest wtórne w stosunku do pojęcia "dekadent" - to popkulturowa wersja oparta na wizualizacji, dobrze, jeżeli jej uczestnik wie czemu sie tak ubiera, i dlaczego takiej muzyki słucha. I dobrze jak potrafi okreslic, dlaczego jego stanem bazowym jest lekka depresja i niewiara w trwałość wartości.
Offline
Święte i mądre słowa. Szczególnie te "dobrze, jeżeli jej uczestnik wie czemu sie tak ubiera, i dlaczego takiej muzyki słucha".
Wydaje mi się, że 80 proc uczestników CP ostatniego nie odpowiedziałaby na to pytanie;)
Offline
No cóż..to jest problem z emo i candy-goth, pokazanymi przez Procellę w jakims wątku. Lans widocznie jest wazniejszy od przeżywania jakichś wartości estetycznych. Na szczęście to nie mój problem.
Offline
Patrick Bateman
Adalbert napisał:
Byłem natomiast metalowcem co się zowie. Nosiłem długie kłaki, miałem naszywki, nosiłem koszulki jakie trza, skakałem pod sceną w kotle. łoiłem na gitarze elektrycznej, paliłem biblię, żarłem czekoladę w wielki piątek.
Ale w sumie zmieniło się tylko tyle, ze nie mam już długich włosów i nie jem czekolady w wielki piątek- organizuję wtedy jakąś libację i jest ok.
Poza tym wciąż zaliczam się do subkultury harcerzy i jak napiszę materiał metodyczny dla mojego hufca to nadal w niej będę.
No, ale skauting jest gotycki bo mamy mundury a to się z fetyszami kojarzy.
Trochę mi się to wszystko kłóci ze sobą. Chyba, że zaszła rewolucja w tzw. "przykazaniach harcerskich", od kiedy harcerzem już nie jestem.
Offline
Hehe, problem jest tylko z wiarą i abstynencją.
Ale znam bardzo mało skautów abstynentów- acz kiedy bylem naprawdę czynnym harcerzem raczej spełniałem i to przykazanie. Harcerstwo to coś więcej niż nie picie i nie palenie- raczej hart ducha;)
CO do wiary- niestety usunęli wersję alternatywną przysięgi dla niewierzących, co jest bardzo złe:/
Ostatnio edytowany przez Adalbert (2008-09-28 16:31:44)
Offline
no, właśnie te odruchy mnie rozwalają strach pomyśleć o zemście w twoim wykonaniu
Offline
Adalbert napisał:
Święte i mądre słowa. Szczególnie te "dobrze, jeżeli jej uczestnik wie czemu sie tak ubiera, i dlaczego takiej muzyki słucha".
Wydaje mi się, że 80 proc uczestników CP ostatniego nie odpowiedziałaby na to pytanie;)
No i co z tego... w sumie, skoro im się ta muzyka podoba, niech się bawią na koncertach
Pinhead napisał:
No cóż..to jest problem z emo i candy-goth, pokazanymi przez Procellę w jakims wątku. Lans widocznie jest wazniejszy od przeżywania jakichś wartości estetycznych. Na szczęście to nie mój problem.
Nawet chyba w tym Ale nie wiem, czy to dotyczy tylko tych podgrupek... wydaje mi się, że w każym odłamie będą osoby głębiej i płycej podchodzące do tematu...
Offline
z tym ubiorem to dziwnie sie zrobilo. Myslalam ze ludzie ubieraja sie w okreslony sposob zeby wygadac ladnie, ale niektorzy wyskakuja z trupia czacha na twarzy, polowa wygolonej glowy czy innymi dziwnymi rzeczami. Mysle ze wielu osobom raczej srednio podoba sie swoj wyglad, ale robia to zeby byc zauwazeni bo to cos oryginalnego. A za tym ida: zdjecia, wywiady itd.
Offline
Cały czas uporczywie pozostajecie w wizualizacjach. A nie w tym rzecz. Nie szata czyni cie gotem czy dekadentem. Ubiór i chęć pokazania siebie, jakiegos zsymbolizowania wewnetrznych przekonań jest pochodną przemysleń, życiowej filozofii i koloru w jakim widzimy świat. Poubierane w lacki panienki, z podoczepianymi plastikowymi dreadami, chłopcy w niebieskich włosach z kolczykiem w mosznie. Ale dlaczego ? Z czego to wynika ? Nie wydaje sie wam że idzie sie od myśli do wizualizacji, a nie w taki sposób, że do atrakcyjnego we własnym mniemaniu stroju dobiera sie na siłe filozofię i bywa na lanserskich imprezach ? Takiej drodze mówię NIE.
Offline
A ja chcę naiwnie wierzyć, że za tymi lateksami, dredami i innymi udziwnieniami kryje sie jednak coś więcej, wypływające z wnętrza a nie tylko pusta potrzeba lansu bo to chyba można robić łatwiej na zwykłej dyskotece (o ile jeszcze takie są )
Offline
Zwykłe dyskoteki są - zapraszam do Sopotu
Za lateksami kryje się chęć zamanifestowania swojej odrębności i niechęci do konformizmu - mojem skromnem zdaniem.
Dodam jeszcze, że dobrze wiem, czemu noszę się na czarno. Bo czerń jest zajebiaszcza A słucham muzyki, jakiej słucham, bo lubię tylko tą muzykę, która działa na emocje, a działa właśnie taka, jaką mogę słuchać na Dark Entries, TOG, Gothomanii itp. Jak to kieduś określiła moja matka - "Ty jesteś spokojny, a muzyka krzyczy za Ciebie".
Offline
Pinhead napisał:
Cały czas uporczywie pozostajecie w wizualizacjach. A nie w tym rzecz. Nie szata czyni cie gotem czy dekadentem. Ubiór i chęć pokazania siebie, jakiegos zsymbolizowania wewnetrznych przekonań jest pochodną przemysleń, życiowej filozofii i koloru w jakim widzimy świat. Poubierane w lacki panienki, z podoczepianymi plastikowymi dreadami, chłopcy w niebieskich włosach z kolczykiem w mosznie. Ale dlaczego ? Z czego to wynika ? Nie wydaje sie wam że idzie sie od myśli do wizualizacji, a nie w taki sposób, że do atrakcyjnego we własnym mniemaniu stroju dobiera sie na siłe filozofię i bywa na lanserskich imprezach ? Takiej drodze mówię NIE.
Ale też może być tak, że komuś po prostu podoba się taki styl ubierania czy muzyki, w kategoriach czysto estetycznych. Trudno im tego zabronić. Nie widzę też powodu, żeby przez to się załamywać nerwowo.
Offline
a jaka filozofie przyjmuja ludzie w lacku i dredach bom zacofana? Dla mnie gotyk to przede wszystkim inspiracja dla sztuki, przyjmowanie nietypowej estetyki, umilowanie brzydoty, szukanie w niej piekna. Anja kiedys powiedziala :goci szukaja monumentalnego piekna i nastroju. I ja sie z tym zgadzam.
Offline
Makarou de seur
Offline