Makarou de seur
nie byłoby tych diaspor gdyby nie agresywna polityka rosyjska w tym rejonie
Offline
piggyinthemirror napisał:
nie byłoby tych diaspor gdyby nie agresywna polityka rosyjska w tym rejonie
Co za bzdura, Piggy. Wedrówki ludów sa normą przez cały okres historii, i tej cywilizowanej i nie. Jestesmy z pochodzenia nomadami, to cywilizacja nas osadziła w miejscu. Ludzie migruja nie tylko w ucieczce, ale i za lepszym zyciem, nowymi terenami pod zasiedlenie, itd
Offline
Vanessa napisał:
Rosja jest mocarstwem z natury rzeczy ;wzbudzanie respektu jej przywódcy od zawsse mieli w genach ;i nie lubi jak jej się cokolwiek wymyka z rąk ,a nie daj boże ,że by to coś samodzielnie myślało,albo domagało się jakichś praw...
Vania - taka jest natura mocarstw..Spojrz chocby na podnoszące się u nas czasami glosy typu: oddajcie Lwów i Zaolzie...a jakie z nas mocarstwo ? NA szczęście te glosy wydaja z siebie debile bez siły politycznej, bo gdyby rzadzili, to strach sie bac
Offline
Makarou de seur
do you speak grażdanka?
Ostatnio edytowany przez piggyinthemirror (2008-08-25 16:01:36)
Offline
Oczywiście że tak...ale azwroć uwage na współczesne wojny. Mało jest konfliktów opartych o spory terytorialne. Wiekszośc polega na złamaniu obcego państwa, osadzenia tam posłusznego rządu i zarządzaniem marionetkami. Sfery wpływów. Surowce. Kontrola. Wojny łupieskie odchodzą w przeszlość, inwazje i wcielenia do własnego państwa także.
Offline
Nie Vania. Po co przejmować sie terytoriami, na których rozwinie się partyzantka, terror. Lepiej osadzić marionetkowy rząd posłuszny suwerenowi z sąsiedniego państwa, i jego rekoma topic we krwi ewentualne powstania.
Offline
Skrytojebca
Vanessa napisał:
Partyzantka zawsze się o dziwo jakaś uzbiera i bruździ
Partyzantka nie zawsze działa w interesie całej lokalnej ludności. A konkretnie: rzadko kiedy działa. Widać to choćby po tym, jak polscy partyzanci z różnych ugrupowań walczyli między sobą. Np. niektórzy członkowie NSZ nawet współpracowali z Gestapo, byle tylko dowalić złym komunistom z GL [1]. Czy po tym, jak podczas powstania warszawskiego 104 Kompania ZSP nie mogła się dogadać z żandarmerią AK (AK bardzo się nie podobały czerwono-czarne barwy syndykalistów. W końcu w państwie, do którego dążyło wielu członków AK, ludzi takich, jak członkowie ZSP, potraktowano by dokładnie tak samo, jak w II RP potraktowano Henryka Gradowskiego).
Swoją drogą warto trochę o tym poczytać. Choćby po to, żeby się przekonać, że ani żaden naród, ani żadne społeczeństwo nie są jednorodne, a często partyzanci walczący z okupantem nienawidzą się tak samo, jak nienawidzą okupanta.
Czasem także "partyzanci" są pospolitymi bandytami, z rąk których ginie ludność cywilna (patrz: http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Kura%C5%9B ), przechodzącymi z jednej organizacji do drugiej, np. w momencie, w którym dotychczasowa organizacja uzna ich winnymi i wyda na nich wyrok.
Warto także poczytać o dziejach polskiej partyzantki choćby po to, żeby dowiedzieć się, jak wybiórczo oficjalne media i szkoła traktują fakty. Mnie np. w szkole nie uczyli o 104 Kompanii ZSP, nigdy także o niej nie słyszałem w telewizji ani nie czytałem w gazetach, podczas gdy z gazet dowiedziałem się np. o tym, że w powstaniu warszawskim brał udział... Indianin.
[1] "Pierwszy przypadek likwidacji oddziału GL miał miejsce 22 lipca 1943 r. na Kielecczyźnie i dotyczył złożonego głównie z Żydów oddziału GL im. Ludwika Waryńskiego - akcję wykonał oddział "Sosna" kierowany przez utrzymującego, w celu walki z ugrupowaniami komunistycznymi, kontakty z niemieckimi służbami bezpieczeństwa[5] (m. in. radomskim Gestapo) Huberta Jurę ps. "Tom"." - źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowe_Si%C5%82y_Zbrojne
Ostatnio edytowany przez Tibbets (2008-08-31 08:15:52)
Offline
Podany przez ciebie Tibbets tok rozumowania jest dla mnie jasny. AK, jako bojówka prawicowego rządu na uchodźstwie szeregowała ludzi o typowej mentalności prawicznej - czyli takiej w której nie ma miejsca dla innych, o alternatywnych przekonaniach. Cel nadrzedny, czyli wyzwolenie kraju jest drugorzędny w stosunku do walki z wyimaginowanymi komuchami. Dziesiaj zmieniły sie metody, ale mentalność pozostała.
Offline
Skrytojebca
Nie byłbym tu ani aż tak ostry w ocenie, ani jednostronny. Partyzantka lewicowa także nie była bez skazy, a AK odwaliła kawał dobrej roboty w walce z hitlerowcami. Także nie każdy partyzant AK był prawicowym oszołomem. Po prostu uważam, że należy o pewnych rzeczach pamiętać. I że należy mieć świadomość, że bohaterowie narodowi nie zawsze walczyli dla nas. Że wielu z członków NSZ z chęcią by np. mnie czy Ciebie rozwaliła jako "komunistów". A przede wszystkim: trzeba cały czas mieć świadomość, że oficjalna historia (ta, której uczą w szkołach) to zwykła propaganda.
Ostatnio edytowany przez Tibbets (2008-08-31 13:48:57)
Offline
Ja nie o szeregowych członkach AK mówię. Sporo z nich to po prostu były młode chłopaki, którym wskazano wroga. I którzy poszli walczyć z tym wrogiem, bez wzgledu na to kim go aktualnie obwoływano. Mam na myśli oficerów, oraz bezpiecznie siedzących poza krajem decydentów. Sprawa Powstania chociażby. Oszołomy z Londynu wolały zaryzykować zniszczenie stolicy, fizyczną destrukcje tysięcy ludzi, i wyslali do boju tych chłopaków w obawie, ze jak Armia Radziecka zajmie Warszawę, to komuniści przejma władzę. Zaprezentowali myślenie magiczne, gdyż nawet gdyby Powstanie sie powiodło, to niemozliwym było utrzymanie stolicy do czasu jakiejś interwencji Aliantów. Tym bardziej że Alianci mieli nas w dupie. Zatem umysłowi przodkowie Kaczyńskiego woleli wysłac na smierć tysiące ludzi niz poddać skrwawione miasto. Ten rodzaj myślenia funkcjonuje do dzisiaj, wspierany przez katolickich ajatollachów w rodzaju Isakiewicza-Zaleskiego.
Offline
Skrytojebca
Pinhead napisał:
Ja nie o szeregowych członkach AK mówię. Sporo z nich to po prostu były młode chłopaki, którym wskazano wroga. I którzy poszli walczyć z tym wrogiem, bez wzgledu na to kim go aktualnie obwoływano. Mam na myśli oficerów, oraz bezpiecznie siedzących poza krajem decydentów. Sprawa Powstania chociażby. Oszołomy z Londynu wolały zaryzykować zniszczenie stolicy, fizyczną destrukcje tysięcy ludzi, i wyslali do boju tych chłopaków w obawie, ze jak Armia Radziecka zajmie Warszawę, to komuniści przejma władzę. Zaprezentowali myślenie magiczne, gdyż nawet gdyby Powstanie sie powiodło, to niemozliwym było utrzymanie stolicy do czasu jakiejś interwencji Aliantów. Tym bardziej że Alianci mieli nas w dupie. Zatem umysłowi przodkowie Kaczyńskiego woleli wysłac na smierć tysiące ludzi niz poddać skrwawione miasto. Ten rodzaj myślenia funkcjonuje do dzisiaj, wspierany przez katolickich ajatollachów w rodzaju Isakiewicza-Zaleskiego.
A tu się zgodzę. Od początku było jasne, że powstanie warszawskie było błędem (łagodnie mówiąc). Podobnie, jak błędem (jeszcze łagodniej mówiąc) jest zgoda na budowę amerykańskich baz wojskowych na terenie Polski. No ale czego się nie robi, żeby tylko wkurwić Ruskich...
Offline
Dokładnie, dokładnie. prowadzenie wojenek jest typowe dla oszołomstwa prawicowego. Czytanie na golfiku postów Ayanasha jest tego najlepszym przykładem. Mentalnośc taka jest zajadła i bezkompromisowa. Zatem, ponieważ lewica i liberałowie znani są ze swojej nieinterwencyjności, uważam, że mój radykalizm jest zachowaniem równowagi w naturze Poza tym..naprawdę, kiedy widze i słyszę tych przygłupów z PiSu, LPRu i innych kanap, zaczynam się zastanawiac, czemu ich matki nie pozbyły się balastu, kiedy jeszcze można bylo...
Offline
Skrytojebca
Pinhead napisał:
Czytanie na golfiku postów Ayanasha jest tego najlepszym przykładem.
Przestałem czytać tamto forum. Szkoda mi na to czasu.
Offline
Skrytojebca
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ … achod.html
A jednak to nie Putin rozpętał tą wojnę...
Offline
Skrytojebca
Kupiłem sobie dzisiaj wrześniowy "Raport". Znajduje się w nim artykuł "Zakłamana wojna" Tomasza Szulca. Jedno z pierwszych zdań artykułu to:
Wbrew gruzińskiej propagandzie, operacja zajęcia Osetii Południowej była zaplanowana z dużym wyprzedzeniem.
Polecam wydać te 7,50 i zapoznać się z artykułem w "Raporcie".
Ostatnio edytowany przez Tibbets (2008-09-17 19:32:06)
Offline
Skrytojebczyni
Ale to było wiadomo od początku. Tylko debilny naród polski dał się skołować hamerykańskiej propagandzie i zaczął solidaryzować z najeźdźcą. Żałosne, ale to potwierdza głupotę tego narodu. Amerykańce wydymają nas bez mydła, a oni są tak w nich zapatrzeni, że im jeszcze za to podziękują.
Offline
Dlatego zdecydowali się na założenie tarczy antyrakietowej u nas
Offline
Makarou de seur
ehh ehh ehh cóż... zdecydowana polityka wobec Rosji jest zbyt ostra... natomiast nie można przymykać oczu na imperialne zapędy Rosji... zajmą Ukrainę, potem wezmą się za Polskę
Offline
Skrytojebczyni
piggyinthemirror napisał:
nie można przymykać oczu na imperialne zapędy Rosji... zajmą Ukrainę, potem wezmą się za Polskę
Zesrają się...Weź nie powtarzaj w ciemno opinii z Onetu, ile masz lat, 12? Pora już myśleć samodzielnie.
Offline
Makarou de seur
nie czytam onetu, tylko uważam , że Rosji nigdy nie wolno ufać... historia czegoś tu uczy...
Offline
Skrytojebca
piggyinthemirror napisał:
nie czytam onetu, tylko uważam , że Rosji nigdy nie wolno ufać... historia czegoś tu uczy...
Historia uczy również, że nie należy ufać państwom Zachodu, np. Francji i Anglii. Zasadniczo zarówno historia, jak i zwykłe życiowe doświadczenie uczą, że z zaufaniem nie należy przesadzać. I co z tego? Patrzenie innym na ręce nie oznacza jeszcze paranoi czy fobii.
Offline
Skrytojebca
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ … jne_o.html - no i kolejne źródło informuje o tym, że to nie Rosja zaczęła.
Offline
Skrytojebczyni
Ale to było wiadomo już w sierpniu. Rychło wczas sie obudzili...
Offline
Skrytojebca
Kochanie, Ty to wiedziałaś, ja to wiedziałem...
Offline
Skrytojebczyni
A reszta narodu jest ciemna do potęgi.
Offline