Skrytojebca
http://www.wazektomia.pl/kwalifikacja
Strasznie mnie wkurzają ograniczenia w dostępie do wazektomii. I pytam się: jakim prawem ktoś decyduje, że nie mogę już teraz pozbyć się ryzyka posiadania bachora? Co więcej: za wazektomię płaci się z własnej kieszeni, więc nie łyknę prawicowego bełkotu, że prawicowcy nie mają zamiaru tego finansować, bo i tak by nie finansowali (nie mówiąc już o tym, że dochody na osobę w mojej rodzinie są pewnie dużo wyższe, niż w rodzinie przeciętnego mohera lub skina, więc to raczej oni leczą się za pieniądze mojego ojca).
Offline
Królowa jest tylko jedna
Mam pewna wątpliwość. Otóż w powyższym linku zostały wymienione dwa warunki, które kwalifikują do wazektomii. Czy obydwa muszą być spełnione?
Offline
Zgadzam sie z Tibbetsem. Moja płodnośc jest moja sprawą. Jedynym "kwalifikatorem" do zabiegu powinno być oświadczenie pacjenta co do chęci wykonania takiej operacji. Wszystko opiera sie na wyborze - wolność płodzenia nie może byc przymusem, jako obywatel demokratycznego państwa powinienem miec alternatywę, z której mogę, ale nie muszę skorzystać.
Offline
Skrytojebca
Scarlett napisał:
Mam pewna wątpliwość. Otóż w powyższym linku zostały wymienione dwa warunki, które kwalifikują do wazektomii. Czy obydwa muszą być spełnione?
Niestety tak. Ale nawet, gdyby tylko jeden musiał być spełniony, to i tak by było o jeden za dużo.
Offline
Tylko widzicie, nigdy nie wiadomo, czy po latach nie zacznie się żałować, że nie może się posiadać człowieka w wieku larwalnym... ja na obecną chwilę nie chcę, ale nie mam pewności, czy będę mówił tak samo za pięć lat.
Offline
no i wlasnie dlatego nie idziesz sobie zrobic zabiegu... a jak ktos jest pewny to niech sobie idzie i to zrobi. to jest wlasnie wybor, nie wplywasz tu teraz na 'zycie' innego 'czlowieka' jak w przypadku aborcji, ale tylko i wylacznie na swoje cialo. wiec wybor powinien byc normalny i bez zadnych pierdolw ograniczeniach jak np ze sie ma juz potomstwo. a jak tkos nigdy nie chce miec to ma przez cale zycie wydawac kase na antykoncepcje zamiast zalatwic to raz a porzadnie
Offline
TERAZ jesteś pewny, że nie chcesz, ale za kilka lat możesz zmienić zdanie.
Offline
no i dobrze, ale to moje zdrowie, i moj kutas i pleminiki. wiec jesli chce to powinienem sobie to zrobic, to kurwa moze ejszcze powinni zabronic tatuowania sie bo za kilka lat mozna zmienic zdanie. jestes dorosly, odpowiadasz za swoje decyzje i tyle.
Offline
dokładnie. Całe to pierdolenie o rozmnażaniu to przeginka. a co jak sex jest dla mnie przyjemnością, a nie czynem prokreacyjnym, i mam ochote na bezdzietne jego uprawianie?
To moja sprawa, nikomu nic do tego.
Offline
ale mamy polityke pro rodzinna i chce zebysmy rodzili bachory bo nam ludzi ubywa...
Offline
Skrytojebca
Viljar napisał:
Tylko widzicie, nigdy nie wiadomo, czy po latach nie zacznie się żałować, że nie może się posiadać człowieka w wieku larwalnym... ja na obecną chwilę nie chcę, ale nie mam pewności, czy będę mówił tak samo za pięć lat.
Po pierwsze: to jest argument obosieczny. Idąc tym tropem należałoby zakazać ludziom rodzenia dzieci, bo przecież za parę lat mogą tego pożałować, gdy np. okaże się, że rodzicielstwo jest dla nich koszmarem.
Po drugie: każdy ma prawo do decydowania o własnym życiu. W tym do robienia rzeczy, których może pożałować. Teoretycznie zresztą każdego wyboru możesz pożałować. Polityk, na którego głosowałeś, może nie spełnić pokładanych w nim nadziei. Wybór złego kierunku studiów może zakończyć się zasileniem grupy osób wiecznie poszukujących pracy. Kupno samochodu może doprowadzić do bliskiego spotkania z przydrożnym drzewem. I tak dalej. Gdyby przyjąć, że ludzie nie mają prawa do podejmowania decyzji, których mogą pożałować, to okazałoby się, że ludzie nie mają prawa do podejmowania żadnych decyzji.
Po trzecie: są osoby, które na pewno nigdy nie będą chciały mieć dzieci. A przynajmniej jedna taka osoba: ja. Nie cierpię bachorów, nie cierpię ich smrodu i wrzasku. Nie toleruję zakłócania mojego spokoju. Nie mam w stosunku do dzieci żadnych, ale to żadnych opiekuńczych uczuć. Szczerze mówiąc to wolę, gdy po pomieszczeniu, w którym przebywam, lata całe stado much, niż gdyby miałby się w nim znaleźć jeden niemowlak. Gdy ktoś namawia mnie do potrzymania dziecka na rękach, mam ochotę dotrzeć w możliwie bolesny sposób do punktu w środku czaszki namawiającego. Idiotyczne pytania zadawane przez nieco starsze bachory doprowadzają mnie do zimnej wściekłości. Z tramwajów, do których wsiada wycieczka szkolna, po prostu wysiadam. Jak więc widzisz, to nie o to chodzi, że gówniarz zdezorganizowałby mi życie, choć i to się liczy. Ja po prostu smarkaczy nie znoszę.
I nie, nie uważam się za emocjonalnego kalekę. Mam bardzo dużo opiekuńczych i ciepłych uczuć np. w stosunku do zwierząt, również wtedy, gdy są to noworodki. Zwłaszcza gryzonie wywołują u mnie odruch "przytulenia do serca". Ze spotykanych w Polsce zwierząt nie lubię tylko i wyłącznie kotów.
Offline
Till napisał:
ale mamy polityke pro rodzinna i chce zebysmy rodzili bachory bo nam ludzi ubywa...
Państwo demokratyczne nie ma prawa zabraniac mi podejmowania decyzji we wszystkich, dotyczących mnie sprawach. Jeżeli moje działania dotyczą mnie samego, zaczynają i kończa sie na mnie, to jest to tylko i wyłacznie moja decyzja. W tym samym sensie uwazam zakaz eutanazji za kompletny debilizm prawny. Rodźmy się przypadkiem i nie umierajmy na własne zyczenie, cierpmy chorobę i niedostatek, bo jakis rząd nie ma odwagi zalegalizowac prawa do godnej śmierci lub nie rozmnazania się. Absurd.
Offline
Prawda, ale takie sa prawa, ktore w zasadzie my sami ustanowislismy poprzez reprezentantow nas samych. dalismy im wolna reke i stworzylismy potwora.
Offline
Skrytojebca
Till napisał:
Prawda, ale takie sa prawa, ktore w zasadzie my sami ustanowislismy poprzez reprezentantow nas samych. dalismy im wolna reke i stworzylismy potwora.
Mnie w to proszę nie mieszać. Nigdy nie głosowałem na prawicę.
Offline
demokracja to wiekszosc, ona wygrywa, mowie ogolnie MY jako spoleczenstwo, glosowales na cos innego, ale zostals przeglosowany. ale nie zmienia to faktu ze glosowales.
nie wyszlo po twojej mysli, ale znalazles sie w grupie, ktora szeroko mozna nazwac MY.
Offline
Skrytojebca
Till, głosowałem, bo gdybym nie głosował, to by znaczyło, że oddałem decyzję w ręce innych ludzi. Natomiast nie zarzucaj mi, że to ja wybrałem obecny rząd, bo ja go nie wybrałem. Gdyby to ode mnie zależało, to w sejmie nie byłoby ani PiS, ani PO, ani nawet "centrowego" skrzydła SLD. Jedyny rząd, za którego dokonania możesz mnie obwiniać, to rząd Millera. Który owszem, nie zrobił wielu rzeczy, których od niego oczekiwałem, ale doskonale rozumiem, czemu tak się stało: po prostu wszystko było podporządkowane wprowadzeniu Polski do Unii Europejskiej, więc rząd wolał nie zadrażniać i tak napiętych stosunków z Kościołem katolickim.
Offline
Masz calkowita racje Tib, ja tylko mowie o ogolach, ze my wybralismy taki a nie inny rzad, mowie o nas Polakach, oczywistym tez jest ze nie bylo 100% poparcia, bo to jest nieozliwe. chwali sie zes oddal glos i to nie na ta kupe gowna, no ale wyszlo jak wyszlo, za duzo moherow...
Offline
Till napisał:
no i dobrze, ale to moje zdrowie, i moj kutas i pleminiki
Nie tylko Twój, ale i partnerki
Offline
no ale nie zawsze ma sie partnerke, jesli jestes 'singlem z wyboru' <rozdupcylo mnie to stwierdzenie w ustach laski, ktora sie pcha facetom do lozka, ale wiekszosc ja zlewa) to martwisz sie o to zeby przypadkiem nie zaplodnic kogos
Offline
Till napisał:
no ale nie zawsze ma sie partnerke, jesli jestes 'singlem z wyboru' <rozdupcylo mnie to stwierdzenie w ustach laski, ktora sie pcha facetom do lozka, ale wiekszosc ja zlewa)
Dopre dopre
W każdym razie ograniczony dostęp do tego tam to moim zdaniem zabezpieczenie przed kretynami, którzy traktują to jako chwilową zachciankę (NIE MAM NA MYŚLI NIKOGO Z WAS)
Offline
teraz sie nie tlumacz... slowa zostaly rzucone
Offline
Skrytojebczyni
Viljar napisał:
Tylko widzicie, nigdy nie wiadomo, czy po latach nie zacznie się żałować, że nie może się posiadać człowieka w wieku larwalnym... ja na obecną chwilę nie chcę, ale nie mam pewności, czy będę mówił tak samo za pięć lat.
Widzisz, my z Tibbem w tej kwestii jesteśmy wyjątkowo jednomyślni. Mnie yteż odrazą napawają bachory w każdym wieku i wiem jedno: nigdy nie zostanę matką, nie chcę i nie zmienię zdania w tej kwestii. I niewielu spaw jestem w życiu pewna jak tej właśnie.
Offline
Chodzi mi o to, że wiele osób podejmuje dezyzje bez zastanowienia się, jak będą się z tym czuli w przyszłości. A to niewątpliwie jest taka decyzja, która ma ogromny wpływ na przyszłość.
A tą laską mnie naprawdę rozwaliłeś. Cóż - bycie singlem ma różne oblicza...
Offline
Skrytojebczyni
Karola69 napisał:
byc singlem z wyboru a przymusu to roznica .
Zanim znalazłam byłam Moje Kochanie byłam singlem z przymusu.Polubiłam to, i stałam się na długi czas singlem z wyboru <do momentu poznania Tibba, of korz>
Offline