Że PO jest bardziej prawicowe od PiS to stwierdzenie może na wyrost, ale tak czy inaczej w wielu kwestiach obie te partie niezbyt różnią się od siebie. Natomiast pokazowa, bigoteryjna religijność jest w Polsce conditio sine qua non każdej formacji o prawicowej etykietce.
Niestety, duch szamanizmu w narodzie silnie zakorzeniony, toteż w pas kłaniają się owce i do stóp padają panom w czarnych kieckach. Co czarownik z ambony rzeknie, to ciałem się stać musi i stanie, choćby świat się walił i palił.
Minie zapewne jeszcze kilka pokoleń zanim jakaś siła polityczna na dobre ograniczy wpływy Kościoła w Polsce. Kiedy odejdą Glempy, Głódzie, Dziwisze, Pieronki, Rydzyki, Życińscy polski Kk straci liderów. A wtedy pojawi się szansa na pozytywne zmiany.
Świetnym i budującym przykładem jest tutaj Hiszpania, kraj od wieków do bólu katolicki, który pod rządami premiera Zapatero pokazał klechom gdzie ich miejsce w szyku. I na nic się zdały wrzaski i klątwy miotane z ambon: kraj ma się dobrze, a koniec świata nie nadszedł.
Bytheway napisał:
czy ja widzę Mojo-jojo??
A nie wydasz mnie Atomówkom?
Offline
shaalaku napisał:
Brawurka ujdzie, bo w niej jest mhrrok. Reszta ssie
tu tu turututu!!! Powerpupff girls Brawurka ujdzie ale wkurza mnie jej pozorna buntowniczosc. Za to uwielbiam Dextera i Shaun the sheep
Offline
Bytheway napisał:
ekhm!... no cóż... ale masz avatar z Właściwej Strony Mocy.
Jak można lubić coś o konsystencji starego kapcia przemielonego ze zjechanym pumeksem? No i ta woń jak z zakładowej szatni...
A Powerslut Girls i tak ssą Som tak lubieżnie kororowe...
Offline
Skrytojebczyni
Bytheway napisał:
odpuszczam dyskusję. atomówki są głupie. wątróbka rulez. howgh.
Siostra, zwłaszcza surowa. Coś pysznego!
Offline
Dopiero dzisiaj zauważyłem tę dyskusję, jakoś mi umknęła...
PiS przypomina mi partię opisaną w książce Dicka "Radio wolne Albemuth". Była tam sobie u włądzy opartia i prezydent, którzy pod pretekstem walki z komunizmem wydali szereg dekretów ograniczających swobody obywatelskie, nakazujących nacjonalizację przedsiębiorstw, cenzurę, obowiązkowe dostawy dóbr itp. Innymi słowy - zaprowadzili komunizm. Moim zdaniem PiS jest tak samo prawicowe jak NSDAP. A nikt ich prawicą nie nazwie. Dla mnie PiS to kryptokomuna i tyle.
Mylenie tych pojęć bierze się często stąd, że w opinii ludzi jakoś tak się porobiło, że jeśli jakaś partia wypowiada walkę homoseksualistom, antykoncepcji i aborcji, to jest prawicowa. A to nieprawda - PZPR też promowała prorodzinnny tryb życia.
Ostatnio edytowany przez Viljar (2008-10-16 23:50:11)
Offline
Wyznacznikiem współczesnej lewicowości jest między innymi wspieranie obywatela jako jednostki i zapewnianie mu elementarnych swobód, stąd wspieranie ruchów pro-choice, feministycznych, ekologicznych, homoseksualnych. W Polsce istotną cechą takich formacji jest walka o swobodę światopoglądową, konkretnie o przestrzeganie konstytucyjnej świeckości państwa (wyprowadzenie religii ze szkół publicznych, wyniesienie symboli religijnych z instytucji publicznych) i ograniczanie wszechwładzy Kościoła katolickiego.
Dla odmiany prawica stoi na straży spójności państwa w kategoriach narodowych, nierzadko posługując się neokonserwatywnym pojmowaniem tzw. wartości i tradycji. W praktyce w Polsce sprowadza się to do spolegliwości względem Watykanu, promowania przestarzałego modelu rodziny, fanatycznej obrony życia nienarodzonego, ograniczania dostępu do środków antykoncepcyjnych.
PiS jest partią prawicową, stojącą zaledwie o krok od ultraprawicy. Dziedzictwem PZPR jest jedynie wodzowski charakter partii.
Vil, PRL stało na straży prorodzinnych wartości, ale tylko z uwagi na podległość reżimowi ZSRR. Każdy system totalitarny, lewicowy czy prawicowy, dąży do ograniczenia swobody jednostki, uniformizacji społeczeństwa.
Offline
Shaa, PiS to prawica werbalna i światopoglądowa. W sferze gospodarczej niewiel brakuje jej do lewicowych "ideałów". I nie mam na mysli wspólczesnej lewicowej doktryny gospodarczej, ktora w praktyce jest liberalna, ale klasyczna lewicową, wręcz komunistyczną doktrynę polegająca na propagowaniu pseudo-socjalnego państwa, gdzie dobro jest dzielone, w teorii po równo. Oczywiście, jest to niewykonalne, ale kiedy słucham LK, mam wrażenie że słucham Chaveza. Różnica jest taka, że my nie mamy ropy Zatem ewentualnej kasy do podziału jest znacznie mniej
Oczywiscie upraszczam. Dodam tylko, że retoryka społeczna PiS jest groźna, i Viljar ma sporo racji, szukając porównań do komuny. Wodzowska konstrukcja partii, sposób myslenie o społeczeństwie jako o bandzie debili której trzeba wskazać Jedyna Drogę. Shaa, twoj podział jest sztuczny IMO, czerwone lub czarne barwy flagi sa właściwie przykrywką dla totalitarnego myślenia. Korzeń totalitaryzmu, bez względu na to czy przybierze drogę "lewicy" czy "prawicy" jest wspólny.
Offline
Pin ma absolutną rację: PiS usuwając resztki totalitaryzmu lewicowego wprowadziłoby prawicowy (w polskim znaczeniu tego słowa)
Offline
Przytoczony przeze mnie podział jest li tylko podręcznikowym przykładem polaryzacji sceny politycznej. To oczywiste, że w praktyce zależy on od specyfiki danego państwa.
To prawda, PiS prezentuje przestarzałe slogany "Polski solidarnej" przeciwstawionej "Polsce liberalnej", czyli państwo opiekuńcze contra drapieżny liberalizm.
M'sieur Kaczyński i jego sztab generalny to żyjący relikt przeszłości, dryfujący na fali niezadowolenia ludzi niezaradnych i sfrustrowanych zachodzącymi na świecie przemianami. Krzykacz, populista, polityczny pieniacz nie potrafiący się pogodzić z faktem, że świat nie stoi w miejscu.
Offline
shaalaku napisał:
Krzykacz, populista, polityczny pieniacz nie potrafiący się pogodzić z faktem, że świat nie stoi w miejscu.
czego przykład mieliśmy na dniach, kiedy to pan Lech K. uparł się, że pojedzie na konferencje i pojechał. Na konferencji był 10 min. Efekt - znów śmieje się z nas pół Europy.
Offline
Dopóki to cyrkowe rodzeństwo nie odejdzie w zapomnienie, nasz kraj będzie wytykany palcami i wyśmiewany. Swojego czasu śmiali się z Wałęsy - prostego chłopa, bez obycia, bezpośredniego. Dzisiaj L.W. w porównaniu z humanoidalnym drobiem to szczyt elokwencji, dyplomacji i elegancji.
Offline
Mnie bardziej przeraża potencjalny wyborca drobiu. Bracia to produkt, owoc koniunktury, ergo: ta koniunktura musi być obecna. Stopniowe cywilizowanie państwa w wykonaniu PO powoli wykrusza ten chory elektorat, ale trwają jeszcze jego bastiony, i nie sa to wcale niedobitki. Osobiście obraża mnie istnienie w społeczeństwie tego rodzaju ekhm..."ludzi" (okreslenie robocze) Zastanawiam się, ile złej krwi trzeba wyżąć z narodu, by materiał genetyczny wreszcie sie wyrównał. Komune mentalną udało się wypalić, polska lewica powoli zamiera (a szkoda, problem braku przywództwa), i coraz częściej obawiam się, że umysłowe komuchy, frustraci i nieudacznicy zasilili szeregi wyborcow PiS. Jak długo jeszcze ?
Offline
Duet Kaczyński-Kaczyński jest wytworem nie tyle samej koniunktury, ile produktem pewnego toruńskiego zakonnika. Bez wsparcia radiowej tuby PiS nie miałby szans na takie zakotwiczenie się w polskiej rzeczywistości. Jak długo radyjko przygrywa, tak długo drób będzie kłapać dziobami i stroszyć pierze.
Sfrustrowany lud jest ciemny i podatny na ociekające jadem slogany. Tłumowi wystarczy wskazać winnego ich stanu, a tłuszcza zrobi wszystko, żeby rzekomego dręczyciela żywcem pożreć. Kaczki to tylko perfidnie wykorzystują do realizacji swoich politycznych celów.
Na szczęści szeregi moherowych czepków topnieją z każdym dniem z przyczyn naturalnych. Analogicznie maleje siła i wpływy medialnego imperium toruńskiej czarnej eminencji (Dark Jedi?). Kobylańskiemu niedługo się zejdzie z tego świata i skończy się łatwa kasa zza oceanu dla ojczulków.
Co zrobić? Piętnować szkodliwą społecznie działalność katodebili, nie wypowiadając im jednocześnie otwartej wojny. To ludzie karmiący się konfliktami i coś takiego dodałoby im tylko sił.
Ostatnio edytowany przez shaalaku (2008-10-17 13:13:20)
Offline
Obawiam się, że Radio Ma Ryja nie zniknie z eteru. Finansowanie przez Kobylańskiego idzie na rozwój ich struktur (powstanie Trwam oraz pseudoszkoły oraz inne akcje typu fundacja lux veritas), ale "pobożne" owieczki wspierają swego ojczulka, jak tylko mogą. Niestety, struktury rozwinęli do tego stopnia, że nie będzie ich łatwo wyplenić (najlepiej ogniem i mieczem ). A bardziej serio, w tej chwili można ich załatwić tylko od strony skarbowej, czyli pełna weryfikacja finansów radia/telewizji, uczelni oraz rozliczenie wszystkich zbiórek jak np na stocznię. I tu pojawia się niedostatek naszych polityków, są już tak zastraszeni przez kler, że nie znajdzie się nikt na tyle odważny, żeby to zrobić, nawet po stronie lewicy (jeśli mieliby tak duży elektorat, by rządzić)
Offline
@Shaalaku
Nie do końca się zgadzam z dwoma tezami:
1. Lans radiomaryjny - nie do końca, pamiętaj, że ptactwo jest obecne od bardzo dawna na scenie, jako PC tworzyli nawet pożal sie boże "rząd" z Olszewskim na czele
2. Wymieranie moherów - mamy za soba 20 lat tzw "niepodległej RP", i mohery rosna w siłę. W zalezności od aktualnej tendencji, sa wspierani bądź gromadzeni w zakon przez innego lidera -wczesniej byl to np. Cejrowski. Fanatyzm ma to do siebie, że pozostawia spadkobiercow. Dzieciaki szkolone w radiomaryjnych rodzinach nasiąkają od malenkości tym podejściem. Spójrz na takiego Bosaka, wydawac sie może wyjątkiem ? Nic bardziej mylnego - to pierwszy z nowych, za nim pójda inni. Sekciarstwo i kompleks oblężonej twierdzy to w Polsce ważne "wartości"
Offline
nowi są szkoleni w wielu "formacjach" - świetnym przykładem jest Młodzież Wszechpolska oraz różne kręgi oazowe czy modlitewne
Offline
@ Gekon
Obecny rząd zachował się wzorowo, nie wydając zgody na odwierty geotermalne. Przy masie uchybień proceduralnych decyzja była jak najbardziej słuszna. Tymczasem poprzedni rząd (PiS-Samoobrona-LPR) przymykał na takie rzeczy oko i posłusznie podrygiwał w rytm rydzykowych dyrektyw.
@Pinhead
Tak, ale dzięki wsparciu Torunia udało im się pozyskać narodowy elektorat, który wcześniej był działką LPR i jej poprzedniczek. Przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku Giertych popadł w niełaskę u o. Tadeusza, dlatego radio wsparło nowo powstałą formację Kaczyńskich. Wiecie, że zanim przejęła w Polsce władzę PiS była partią kanapową z ok. 900 członkami w całym kraju? ŻADNA formacja, nawet posiadająca tak charakterystycznych liderów, nie byłaby w stanie wyrosnąć nagle na pierwszą siłę w państwie. Przedwyborcze nawoływanie i straszenie widmem zepsutego liberalizmu z kościelnych ambon odniosło wówczas skutek.
Wśród młodzieży zawsze istniały i istnieć będą narodowe, a nawet faszystowskie fascynacje. W porównaniu do takiego NOP, ONR czy Zadrugi Młodzież Wszechpolska to miękkie ciecie i grzeczne uczniaki. Chodzi mi bardziej o to, że młodzież nie ma takiej siły przebicia i autorytetu, żeby porwać za sobą masy. Starsi ludzie, spośród których rekrutują się moherowe czapeczki to osoby w jakimś tam stopniu doświadczone przez los, do tego najczęściej słabo wykształcone. Przez całe życie toczyły walkę z jakimś tam wrogiem (okupanci, komuna) i mają to we krwi.
Dla przykładu większość skinheadów, przed którymi jako dzieciak wiałem na ulicy, dzisiaj albo przywdziała dres, zakupiła szybkie samochody i błyszczy wyżelowaną fryzurką wśród dyskotekowych świateł, albo zwyczajnie z tego wyrosła, założyła rodziny i wiedzie żywot przeciętnego Kowalskiego.
Oczywiście jest pewien gatunek ludzi, którzy żywią się fanatyczną nienawiścią niezależnie od wieku, ale ich odsetek jest niczym w porównaniu do legionów o. Tadeusza.
Moim zdaniem imperium skończy się wraz z odejściem Rydzyka. Potrwa to zapewne jeszcze trochę czasu, ale jest nieuniknione. Potęga Radia Maryja i TV Trwam jest zasługą jego autorytetu. Na swój sposób Rydzyk jest postacią wybitną, jeśli wziąć pod uwagę jego charyzmę. Nieprędko znajdzie się drugi tak nawiedzony i przeświadczony o swojej misji dziejowej duchowny.
Ostatnio edytowany przez shaalaku (2008-10-17 14:46:49)
Offline
zgadzam się Shaa, zachował się tak jak powinien, ale mi chodziło o to, żeby gnojów rozliczyć, a na to nie ma jakoś odważnych - znaczy są, co jakiś czas słychać glosy nawołujące do tego, ale żadna partia się na to nie odważy, boją się utraty elektoratu (PiS, PSL i PO), SLD nie ma siły przebicia, a też się boją porównań z komuną. Najlepszym rozwiązaniem jest założyć tajny związek do walki z rydzem (TZdWzR) i samemu załatwić sprawę - definitywnie.
Natomiast wcale nie jestem przekonany czy to imperium padnie - ojdyr wyhodował sobie następców, jego miejsce zajmie ktoś, kto będzie potrafił ciągną w podobną retorykę (a na pewno będzie walka o fotel dyktatora - chyba że jest już wyznaczony na(prze)stępca )
Offline