Torso
Czy lepsze, trudno powiedzieć, ale na pewno bliższe mi są:
"Rok 1984" G. Orwella
"Nowy wspaniały świat" A. Huxleya
a z nieco innej beczki:
Cykl Hyperion Dana Simmonsa
Swoją drogą nie wiem, czy się starzeję, czy co, ale:
Primo: od dłuższego czasu odczuwam przesyt książek
Secundo: niewiele książek jest w stanie rzeczywiście mnie poruszyć. Bo poruszeniem nie nazwę przecież uczucia z cyklu: "Ale fajne".
Ostatnio edytowany przez Solitary (2008-08-14 20:23:53)
Offline
Torso
O, a tutaj podam chyba mój ulubiony fragment z "Roku 1984":
"Niszczenie słów to coś pięknego. Najwięcej, oczywiście, wyrzucamy czasowników i przymiotników, ale setki rzeczowników też są zupełnie zbędne. (...) Z czasem pojęcie dobra i zła ograniczy się do zaledwie sześciu słów, a naprawdę do jednego. Czyż to nie wspaniałe, Winston? Oczywiście był to pomysł W. B. - dorzucił jakby po namyśle.(...)
- Czy nie rozumiesz, że nadrzędnym celem nowomowy jest zawężenie zakresu myślenia? W końcu doprowadzimy do tego, że myślozbrodnia stanie się fizycznie niemożliwa, gdyż zabraknie słów, żeby ją popełnić. Każde pojęcie da się wyrazić wyłącznie przez jedno słowo o ściśle określonym znaczeniu, natomiast wszystkie znaczenia uboczne zostaną wymazane i zapomniane. W jedenastym wydaniu jesteśmy już bardzo blisko tego celu. Lecz proces ten będzie postępował długo po naszej śmierci. Z roku na rok będzie coraz mniej słów i coraz węższy zakres świadomości. Nawet teraz, oczywiście, nie ma żadnych podstaw ani usprawiedliwień dla myślozbrodni. To jedynie kwestia samodyscypliny, regulacji faktów. Ale w końcu technika ta stanie się zbędna. Rewolucja zwycięży ostatecznie, gdy język osiągnie doskonałość. Nowomowa to angsoc, angsoc to nowomowa - stwierdził z niemal mistyczną satysfakcją. - Czy przyszło ci kiedy do głowy, Winston, że najpóźniej w roku dwa tysiące pięćdziesiątym nie będzie na ziemi ani jednego człowieka, który potrafiłby zrozumieć taką rozmowę jak nasza?
- Oprócz... - zaczął Winston, ale się zawahał.
Zamierzał powiedzieć: „Oprócz proli”, lecz ugryzł się w język, ze strachu, że słowa te będą poczytane za objaw nieprawomyślności. Syme jednak domyślił się, o co mu chodzi.
- Prole to nie ludzie - rzucił niedbale. - Do roku dwa tysiące pięćdziesiątego, a przypuszczalnie wcześniej, praw-
dziwa znajomość staromowy zaniknie całkowicie. Literatura przeszłości ulegnie zniszczeniu. Chaucer, Shakespeare, Milton i Byron znani będą tylko z adaptacji na nowomowę, nie tylko innych, a wręcz sprzecznych z oryginałami. Nawet literatura partyjna nie uniknie zmian. I partyjne hasła. Bo jak może istnieć hasło „wolność to niewola”, skoro zniknie pojęcie wolności? Myślenie ludzkie ulegnie przeobrażeniu. Tego, co my rozumiemy jako myślenie, nie będzie w ogóle. Ortodoksyjność oznacza niemyślenie, brak potrzeby myślenia. Ortodoksyjność to nieświadomość."
Offline
Z tej samej książki:
"Wolność to prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z niego wynika cała reszta".
Offline
Viljar, opadły mi ręce. Porównanie jakie przeprowadziłeś, to jak bokserski pojedynek kominiarza i dentysty. Obaj panowie zajmują się innymi dziedzinami, mają inne środki i narzędzia pracy. Inny jest też cel ich działalności. Wchodzimy tu w sfere indywidualnych gustów. Ale stwierdzenie lepsze, w odniesieniu do literatury przygodowej postawionej jako alternatywa tzw literatury wysokiej to lekkie przegięcie. To zupełnie inne konstrukcje, zasady, czasy. Bułhakow jest uczniem Dostojewskiego, powieść polifoniczna jest eksperymentem literackim z dość wysokiej półki. Nie czytałem Prousta, nie czytałem Joyce`a. Podszedłem do nich i nie dałem im rady. Ale nawet w tych moich nieudanych podejsciach widziałem u tych autorów mistrzostwo formy i języka. To że nie dałem im rady, że mnie nie wciągnęły nie znaczy że to powieści słabe. Są kamieniami milowymi w rozwoju literatury, do której to kategorii książki Ludluma i Clancy`ego nie zakwalifikują sie nigdy. Literatura, tzw wysoka to baza, na której nadbudowują się wszyscy twórcy literatury popularnej. Formy są tworzone i kodyfikowane przez wielkich pisarzy, a ci pomniejsi skrzętnie z nich korzystają. To jak z biblią w średniowieczu. Była wersja pełna, którą czytali nieliczni, oraz Biblia Pauperum - uproszczona i zubożona książczyna z dużą ilościa obrazków
Offline
A ja jak zwykle, niepoważnie:
"Jaskier dzielił kobiety, w tej liczbie i czarodziejki, na przemiłe, miłe, niemiłe i bardzo niemiłe. Przemiłe na propozycję pójścia do łóżka reagowały radosna zgodą, miłe wesołym śmiechem. niemiłe reagowały w sposób trudny do przewidzenia. Do bardzo niemiłych trubadur zaliczał zaś te, wobec których sama myśl o złożeniu propozycji wywoływała dziwne zimno na plecach i drżenie kolan. Filippa Eilhart, choć bardzo atrakcyjna, była zdecydowanie bardzo niemiła."
No, moje panie? Do której kategorii wobec tego się zapisujecie?
Offline
Bytheway napisał:
No, moje panie? Do której kategorii wobec tego się zapisujecie?
Bogini, powszechnie wiadomym jest żeś niedoścignionym wzorem…
Ale dlaczego, okrutna, każesz nam jeszcze samobója strzelać
Offline
Karola, i powiedz, że to nie było poprawne politycznie??? dobra, nie to nie - osobiście potrafię być i bardzo miła i baaaardzo niemiła... pośrednie formy jakoś mnie nie dotyczą
Inte, moją intencją było raczej bezdyskusyjne wypromowanie żeńskiej części naszej sekty, aby panom nie pozostawić cienia wątpliwości, że kobieta potęgą jest i basta i następnym razem lepiej uważać, zanim się zacznie wbijać gwoździe na prawo i lewo...
Offline
poprawnosc polityczna to tylko poboczny projekt jestesmy posrednie dlatego ze nasza przychylnosc zalezy od dnia, fazy ksiezyca, swieta narodowego, rodzaju wina wypitego itd...
Offline
oj jestesmy ... trudne do przewidzenia. i to jest fajne. I odnosi sie do niepewnosci w zwiazku ktora poruszyles w naszych fetyszach.
Offline
To żeby nawiązać do tematu i do Waszej dyskusji, kilka mądrości
Sentencja z Juliana Tuwima: "Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno". Może dać do Nekrospamiconu?
"Ja wiem, że nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak" - Dariusz Dusza (dopre, dopre )
I dalej z "Nigdy w życiu":
- Boże, dlaczego mnie to spotkał? Akurat mnie? Przecież statystyki mówią, że spotyka to co dziesiąta kobietę w naszym kraju. Dlaczego musiałam być ta dziesiąta?
- Miłość mężczyzny, jeśli jest prawdziwa, potrafi czynić cuda. Kobieta kochana nigdy nie spojrzy na innego faceta
- W redakcji zagadnął mnie naczelny. Machał „Playboyem”, spytał czy już wiem, że łechtaczka jest dwa i pół raza większa. Nie wiedziałam. Zapytałam od czego. Jeśli od tego, co mam na myśli, to nic dziwnego, że jest tak mało udanych związków – statystycznie rzecz biorąc
- Kobiety powinny się żenić wyłącznie z kobietami. Jest im o wiele lepiej razem. Oczywiście, jeśli chodzi o seks, mogą dopuszczać raz na jakiś czas mężczyznę. Jeśli chcą
- Zenon z Kition – stoik, założyciel szkoły stoickiej, popełnił samobójstwo na Cyprze. Próbował żyć zgodnie z rozumem i opanować namiętności. Nie dał rady przy Afrodycie.
Postanawiamy żyć w niezgodzie z rozumem i nie opanowując namiętności
I absolutny debeściak
"Krzyś położył na grillu swoje karpie. Ostatnio łowi razem z sąsiadem. Mówi, ze woli ryby, bo jak się chodzi na baby, to nie można ich potem przynieść do domu.
Ula patrzy na Krzysia i mówi pogodnie:
– Dlaczego? Jeśli wypatroszone... "
Offline
co do tego, jaka jest różnica między kodyfikatorami a wyznawczyniami, to uprzejmie informuję i z całym szacunkiem, że jak nam (wyznawczyniom) się znudzi wyznawanie, to kodyfikatorzy będą mogli łaskawie się czniać między sobą nawzajem. więc apeluję o nieco więcej szacunku, bo religii i sekt, jak wiadomo, wiele jest na świecie i jak świat światem, kodyfikator bez wyznawców nie ma dla kogo kodować, a wyznawcy mogą sobie wyznawać czego dusza zapragnie. a teraz na wszelki wypadek pożegnam szacowne grono uprzejmie i gorąco, bo jak banem polecę, to mogę nie zdążyć
Offline
Religii i sekt jest wiele..ale PKSWN jest tylko JEDEN !! I nie da sie go zastąpić czymkolwiek innym Zatem By, nie rulezuj, nikt sie nie da na to nabrac. Jesteś addicted. Już.Teraz.Nieodwołalnie.
Offline
Pin, masz rację ale szacunku tak się domagam albo przestanę świntuszyć...
Offline
Aby szacunkiem na portalu się cieszyć, należy Ojcu Założycielowi cześć należną oddawać, a wtedy chwała jego na Ciebie spłynie. Tako rzecze Viljar uczeń Ojca Założyciela i apostoł Jego z woli cenobickiej.
Offline
Bytheway napisał:
Pin, masz rację ale szacunku tak się domagam albo przestanę świntuszyć...
Nie ukryjesz Siostro swej prawdziwej natury przed Nami, Oświeconymi. Szacunek będzie po WKLEJENIU FOTKI. Anderstend ?
Offline
ok, do poniewierania też się można przyzwyczaić, każdy ma w sobie małego masochistę
"butem, knutem, znęcaj się nad ciałem mem zepsutem..."
Ostatnio edytowany przez Bytheway (2008-08-17 23:33:25)
Offline
Dlaczego zepsutem ciałem? My tutaj jeno moralność mamy zesputą, ale ciała piękne i zdrowe.
Offline
Viljar napisał:
Dlaczego zepsutem ciałem? My tutaj jeno moralność mamy zesputą, ale ciała piękne i zdrowe.
Vil, to był cyc..tfu!...cytat
Offline
Bytheway napisał:
Inte, moją intencją było raczej bezdyskusyjne wypromowanie żeńskiej części naszej sekty, aby panom nie pozostawić cienia wątpliwości, że kobieta potęgą jest i basta i następnym razem lepiej uważać, zanim się zacznie wbijać gwoździe na prawo i lewo...
I dlatego miłosiernie się zamaskowałam
@Pinhead: Co z tego, że to panowie spisali prawdy objawione Necrospamiconu ważne jakie boskie istoty ich do tego natchnęły
Offline
Inte napisał:
Bytheway napisał:
Inte, moją intencją było raczej bezdyskusyjne wypromowanie żeńskiej części naszej sekty, aby panom nie pozostawić cienia wątpliwości, że kobieta potęgą jest i basta i następnym razem lepiej uważać, zanim się zacznie wbijać gwoździe na prawo i lewo...
I dlatego miłosiernie się zamaskowałam
@Pinhead: Co z tego, że to panowie spisali prawdy objawione Necrospamiconu ważne jakie boskie istoty ich do tego natchnęły
Inte, coraz bardziej cię lubię, jak pragnę zdrowia niektórzy zdają się zapominać, że na początku była Macierz chyba, że oni się wykluli
Offline