Paradoksalnie, nie czuje sie tego. Dla stałych klientów komunikacji miejskiej jest to norma, i nos reaguje tylko w wypadkach skrajnych. Resztę zapachow współpasażerów traktuje jako zjawisko obojetne. Kwestia wprawy. Ale uwielbiam jeżdzic komunikacja z kolegami-kierowcami, którym na kilka dni popsuje sie samochód Widok jest genialny, zachowuja sie jakby byli w ZOO + kompletna dezorientacja oraz pytanie egzystencjalne "Kurwa, gdzie mam wysiąść, by trafic do domu ??? !!! "
Offline
Dokładnie, Pinhead ma rację. Ja z kolei wysiadam w samochodzie: małe, ciasne "pomieszczenie"zapaszki ludzi obok, świadomość, że obok jest wiele podobnych wozidełek i znacznie większych i cieższych pojazdów, do tego zapach benzyny i robię się zielony. Chociaż w sumie... już lepszy zapach benzyny niż tych koszmarnych odświeżaczy powietrza.
Offline
ja nie lubie siedziec w puszcze. I nie przepadam za tymi co te male puszki prowadza bo maja w ( | ) pieszych. I dotego zapach benzyny i choroba lokomocyjna, zawroty glowy przy zakretach. Ps. uwielbiam skm bo tam jest duzo miejsca i rzadko jest tlok.
Offline
Królowa jest tylko jedna
To fakt, że polscy kierowcy często jeżdżą fatalnie. Notorycznie spotykam się z "oszczędzaniem" lampek w kierunkowskazach. Kiedyś u mało co nie zostałam przejechana przez sukę policyjną (sic!), bo pałkarz zapomniał zasygnalizować zamiar skrętu w prawo. Choć jestem osoba spokojną i łagodną, to zdarza mi się wrzasnąć na takiego niedouczonego kierowcę (choć w przypadku suki akurat się nie odważyłam ).
Offline
Lubię środki komunikacji publicznej, bo w nich się poznaje ludzi, jak nigdzie indziej. Na przykład jechałem sobie czas jakiś temu w Warszawie tramwajem nr 22 w godzinach szczytu. Ludzi tyle, że poręczy nie starcza, więc pasażerowie czepiali się siebie nawzajem, co jednak nie zawsze napotyka na aprobatę:
- Nie szczyp się pan…
- Zośka, kto cię uszczypał?
- A ten ów, co za mną staje.
- Panie, jak się pan prowadzisz, z jakiego powodu mnie pan żonę szczypiesz?
- Co? Ja tę panię szczypię? W jakiem celu miałbym to robić?
- Panie, co pan nie wiesz, w jakiem celu mężczyzna szczypie uroczą kobietę?
- Urocza to ona jest dla pana, bo nie masz pan inszego wyjścia.
- A dla pana jaka jestem?
- Dla mnie jesteś pani wydra na kołnierz od płaszcza.
Offline
Królowa jest tylko jedna
To coś w stylu:
-Panie, co się pan tak na chama pchasz?
-A bo to człowiek teraz wie, na kogo się pcha?!
Osobiście serdecznie dziękuję za taie wątpliwe atrakcje :-/.
Offline
Skrytojebca
Chamstwo jest wszechobecne, nie tylko w komunikacji miejskiej. Np. wśród kierowców bardzo często zdarzają się cwaniaki, które zamiast grzecznie stać w korku, starają się przepchnąć do przodu poboczem.
Offline
Kupilam dzisiaj moj pierwszy w zyciu samochod, dziwnie sie z tym czuje ale wreszcie bede miala jak sie wydostac poza sezonem z Dziwnowa
i nie bede musiala jezdzic w smrodliwych i brudnych pociagach
Offline
@Scarlett, z całym szacunkiem, ale mów za siebie. W takich sytuacjach człowiek lepiej poznaje dane miejsce niż w jakiejkolwiek innej sytuacji. Tzn. nie chodzi mi konkretnie o chamstwo, tylko w ogóle o ludzi. Czasami można być świadkiem wielce pouczających rozmów.
Koleżanka 1: Jak mogłaś się z nim p..., przecież on jest ze wsi!
Koleżanka 2: Ale jeździ BWM!
Koleżanka 1 (po sekundzie zastanowienia): Trzeba było od razu mówić...
Offline
Patrick Bateman
Ja z kolei w pracy mocno "wyposzczonego" kolegę . Upodobał sobie korzystanie ze środków komunikacji miejskiej ze względu na znaczną ilość "towarków" z nich korzystających, których widokiem kolega dzięki wspólnym podróżom napawać się może.
Offline
@Sin, powiem Ci, że latem aż miło SKM-ką jeździć
@Dark, to nie odosobniony przypadek w dzisiejszych czasach niestety.
Offline
Patrick Bateman
Owszem, miło. Ale wolę na kobiety patrzeć z wyższością niż z pożądaniem ;].
Offline
Patrick Bateman
Co by nie zdradzać wzrokiem swym pożądania
Offline
Królowa jest tylko jedna
Viljar napisał:
@Scarlett, z całym szacunkiem, ale mów za siebie. W takich sytuacjach człowiek lepiej poznaje dane miejsce niż w jakiejkolwiek innej sytuacji. Tzn. nie chodzi mi konkretnie o chamstwo, tylko w ogóle o ludzi. Czasami można być świadkiem wielce pouczających rozmów.
Koleżanka 1: Jak mogłaś się z nim p..., przecież on jest ze wsi!
Koleżanka 2: Ale jeździ BWM!
Koleżanka 1 (po sekundzie zastanowienia): Trzeba było od razu mówić...
Ja ZAWSZE mówię za siebie .
Offline
Na szczęście ja zapachów prawie nie rozróżniam
@Sinisterr - wystarczą okulary przeciwsłoneczne - masz pożądanie starannie maskowane
Offline
Patrick Bateman
Viljar napisał:
@Sinisterr - wystarczą okulary przeciwsłoneczne - masz pożądanie starannie maskowane
I to stosuję, ale w deszczowy dzień to trochę nietrafione
Offline
Mnie usprawiedliwia nadwrażliwość na światło czasami nawet w lokalach noszę
Offline
Patrick Bateman
Ja jeszcze niedawno pracowałem w pomieszczeniu bez okien z kiepskawym oświetleniem. Każde wyjście na ulicę z tego bunkra bez okularów p-sł. przybijało mnie do chodnika...
Offline
A ja noszę okulary p-s w sumie przez okrągły rok
Offline
Królowa jest tylko jedna
Ja pomimo bardzo dobrego wzroku mam jakiś problem z akomodacją oka, wchodząc nawet z normalnego oświetlenia na w miarę świecące słońce na chwilę kompletnie ślepnę. Podobnie mam wchodząc do ciemnego pomieszczenia. Bryle noszę więc zawsze przy sobie, takie z mocnym filtrem.
Offline
Skrytojebca
Nie martw się, akomodacja oka nie jest natychmiastowa. Każdy ma ten problem w mniejszym lub w większym stopniu. Właśnie dlatego kiedyś marynarze wchodząc do jasno oświetlonego pomieszczenia na statku zamykali jedno oko.
Offline