Królowa jest tylko jedna
Sierra napisał:
Scarlett napisał:
Owszem, Kaczyński jest prezydentem wszystkich Polaczków (nie Polaków). Może ujmę w inne słowa to, co chciałam przekazać: otóż moim zdaniem Kaczyńskiemu nie należy się szacunek, ale należy szanować Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Obojętnie, czy to będzie Kaczyński, czy Kwaśniewski czy Sikorski (temu ostatniemu akurat szczerze życzę bojęcia tej funkcji).
Nie czuję się polką, więc nie jest to mój prezydent. Ergo nie należy się tej kutasinie żaden szacunek z tytułu pełnionej funkcji.
To dlaczego nie zrzekniesz się obywatelstwa polskiego i nie przyjmiesz innego, albo nie zostaniesz bezpaństwowcem?
Offline
Skrytojebca
Scarlett napisał:
To dlaczego nie zrzekniesz się obywatelstwa polskiego i nie przyjmiesz innego, albo nie zostaniesz bezpaństwowcem?
Np. dlatego, że emigracja wymaga dobrej znajomości innego języka. A zarówno ja, jak i Moje Kochanie języki znamy raczej średnio. I o ile na moją średnią znajomość Angielskiego by przymknięto oko ze względu na moje potrzebne na Zachodzie umiejętności i wykształcenie, o tyle Moje Kochanie nie ma takiego luksusu.
Albo dlatego, że przyjęcie innego obywatelstwa nie odbywa się ot tak sobie, ale jest dość czasochłonnym procesem i wymaga spełnienia szeregu warunków, które nie tak łatwo spełnić.
Albo też dlatego, że większość naszych bliskich mieszka w Polsce. Choć akurat to się zmienia, bo nasi przyjaciele stąd powoli wyjeżdżają. Jeden po drugim, nieubłaganie.
Offline
Skrytojebca
Scarlett napisał:
Sikorski (temu ostatniemu akurat szczerze życzę bojęcia tej funkcji).
A nie boisz się, że wtedy zostaniemy drugą Gruzją?
Jak dla mnie cały obecny rząd jest skreślony za sprawę tzw. "tarczy antyrakietowej".
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ … ebie_.html - to na ten temat mówi amerykański ekspert. A kto jak kto, ale akurat Amerykanie nie mają interesu w tym, żeby nam przedstawiać tzw. "tarczę antyrakietową" w złym świetle.
Offline
Królowa jest tylko jedna
Tibbets napisał:
Scarlett napisał:
To dlaczego nie zrzekniesz się obywatelstwa polskiego i nie przyjmiesz innego, albo nie zostaniesz bezpaństwowcem?
Np. dlatego, że emigracja wymaga dobrej znajomości innego języka. A zarówno ja, jak i Moje Kochanie języki znamy raczej średnio. I o ile na moją średnią znajomość Angielskiego by przymknięto oko ze względu na moje potrzebne na Zachodzie umiejętności i wykształcenie, o tyle Moje Kochanie nie ma takiego luksusu.
Albo dlatego, że przyjęcie innego obywatelstwa nie odbywa się ot tak sobie, ale jest dość czasochłonnym procesem i wymaga spełnienia szeregu warunków, które nie tak łatwo spełnić.
Albo też dlatego, że większość naszych bliskich mieszka w Polsce. Choć akurat to się zmienia, bo nasi przyjaciele stąd powoli wyjeżdżają. Jeden po drugim, nieubłaganie.
Akurat moi przyjaciele wracają. Tez jeden po drugim. Znajdują sobie prace, zakładają firmy i jakoś żyją, wcale nie gorzej, niż na Zachodzie.
Pozostała jeszcze kwestia zostania bezpaństwowcem. Czy przypadkiem bycie obywatelem państwa, z którym się nie czujemy w jakikolwiek sposób związani nie zakrawa na hipokryzję?
Co do Sikorskiego - nie twierdzę, że dobrze by było, gdyby teraz, natychmiast został prezydentem. Twierdzę tylko, że ma cechy predysponujące go do objęcia tej funkcji w przyszłości.
Offline
Skrytojebca
Scarlett napisał:
Czy przypadkiem bycie obywatelem państwa, z którym się nie czujemy w jakikolwiek sposób związani nie zakrawa na hipokryzję?
A co ma obywatelstwo do narodowości? Obywatelstwo to zwykła umowa handlowa: obywatel zobowiązuje się do np. płacenia podatków, a państwo do np. zapewniania mu ochrony przed bandytami (przy czym Polsce to ostatnie wychodzi raczej średnio). O przywiązaniu emocjonalnym czy wspólnocie kulturowej mówimy w przypadku narodowości. I tutaj sprawa jest jasna: moja narodowość jest nieznana. Obywatelstwo: polskie, narodowość: nieznana.
Offline
Patrick Bateman
Zgadzam sie z [b]Tibem[b], często mam ten problem, że w formularzach pojawia sie pytanie o narodowość, nie zaś o obywatelstwo. Raz, że ciężko mi określić swoja narodowość (mix polsko-ukraińsko-litewsko-niemiecki), dwa, że pytanie o narodowość jest zabronione, to jak pytanie o orientację seksualną.
Offline
w takim razie wiekszosc polakow ma nieznana narodowosc. W kazdej rodzinie sa jakies miksy roznych narodow. U mnie prawdopodobnie polsko-niemiecka. Tylko Roman jest prawdziwym polakiem
Offline
Jestem Niemco-Polako-Ukraino-Czechem. W tej kolejności
Offline
Makarou de seur
ja mam korzenie austriackie (moja rodzina pochodzi z Galicji)
Offline
Królowa jest tylko jedna
Hmm, dla mnie przynajeżność państwowa = przynależność narodowościowa. Moi rodzice są Polakami, moi dziadkowie też byli Polakami, zresztą podobnie sytuacja się miała w przypadku moich pradziadków. Zapewne w mojej rodzinie były także osoby o innej, niż polska narodowości, jednak to nie o to kaman. Mogłabym mieć nawet dziadka Murzyna i babcię rasy żółtej, ganz egal. Mogłabym pomieszkać sobie w np. w Luksemburgu, ale nie zrzekłabym sie polskiego obywatelstwa. Tak, jestem patriotką (możecie już się śmiać), słowo "Ojczyzna" znaczy dla mnie bardzo wiele i ubolewam nad tym, że Giertychy i Wierzejskie zrobiły z tego słowa szmatę do wycierania swoich brudnych ryjów.
Offline
Masz racje Scarlett, teraz slowo patriota nabralo zupelnie inngeo znaczenia. Przyznaje ze zle mi sie kojarzy. Kiedy patrze na lysego goscia z polska flaga kojarzy mi sie z opetanym kibolem. Inaczej patrze na to za granica. I znowu przyklad Finlandii - tam ludzie obnosza sie ze swoja narodowoscia, nie wstydza sie flagi i nie ma to nic wspolnego z oszolomstwem. Tam muzyka spiewana w ich ojczystym, jezyku jest bardziej popularna niz zachodnia. My chyba nadal wstydzimy sie troche swojej narodowosci.
Offline
Skrytojebczyni
Scarlett napisał:
Hmm, dla mnie przynajeżność państwowa = przynależność narodowościowa. Moi rodzice są Polakami, moi dziadkowie też byli Polakami, zresztą podobnie sytuacja się miała w przypadku moich pradziadków. Zapewne w mojej rodzinie były także osoby o innej, niż polska narodowości, jednak to nie o to kaman. Mogłabym mieć nawet dziadka Murzyna i babcię rasy żółtej, ganz egal. Mogłabym pomieszkać sobie w np. w Luksemburgu, ale nie zrzekłabym sie polskiego obywatelstwa. Tak, jestem patriotką (możecie już się śmiać), słowo "Ojczyzna" znaczy dla mnie bardzo wiele i ubolewam nad tym, że Giertychy i Wierzejskie zrobiły z tego słowa szmatę do wycierania swoich brudnych ryjów.
Ty jesteś, ja nie. Nie identyfikuję się z polską mentalnością, którą na co dzień przejawiają ludzie wokół mnie. A wyjechać nie mam zamiaru, chyba że ktoś mnie zmusi. Mam prawo mieszkać gdzie chcę, a na sprawy narodowo-ojczyźniane lać ciepłym sikiem. Słusznie Tibbets zauważył, że obywatelstwo to jest wymiana handlowa, cały patriotyzm można przy tym olać. Nie czuję więzi z krajem, który gnoi swoich obywateli, łamie ich swobody, świętować potrafi głównie przegrane bitwy i co najgorsze, sprzedał nas czarnym kurwom z watykanu, których miejsce jest w komorze gazowej.
Offline
nie tylko ty nie identyfikujesz sie z polska mentalnoscia. Jako narod mamy negatywne cechy :cwaniactwo, nieuczciwosc,hipokryzja jesli chodzi o religie itd. Dobre chechy niestety trudniej znalezc ale moze podpowiecie.
Offline
Królowa jest tylko jedna
Ja nie identyfikuję się z tzw. mentalnością polską. W ogóle całe to uogólnienie obardzone jest wielbłądem generalizacji. Większośc naszego społeczeństwa, czyli to, co tworzy ową tzw. mentalność to nie Polacy, ale Polaczki. Z nimi sie nie identyfikuję. Zreszta ja się raczej z żadną grupą nie identyfikuję, poza grupą przyjaciół. Zamiłowanie do Ojczyzny nie jest tożsame z sympatią do grupy przypadkowych ludzi, których łączy tylko jedno: w rubryce "obywatelstwo" mają wpisane "polskie" (bo naradowości już sie chyba nie wpisuje). To coś więcej, to zamiłowanie do całokształtu, historii, kultury, a także cechy, którą tylko nasz naród przejawia: fantazji ułańskiej . "Nie masz pana nad ułana, a nad lancę nie masz broni! "
Offline
Skrytojebca
Scarlett napisał:
To coś więcej, to zamiłowanie do całokształtu, historii, kultury, a także cechy, którą tylko nasz naród przejawia: fantazji ułańskiej
No i właśnie o to chodzi. Nie przejawiam "fantazji ułańskiej", a co do kultury, to większość polskich zwyczajów jest mi zupełnie obca.
Offline